Początki „jarzębinowej wsi” (twórców tego określenia najwyraźniej urzekło wiosenne białe kwiecie lub jesienna czerwień owoców drzew, którymi niegdyś obsadzono wioskę) były burzliwe. I to dosłownie – Aleksandrów powstał za sprawą huraganu, który około 1790 roku spustoszył rosnący tu potężny bór. Założyciel nowej wsi, Andrzej Zamoyski, nazwał ją – od imienia swojego starszego syna – „Aleksandrówką”. Choć podmokłe gleby utrudniały gospodarowanie, pracowici mieszkańcy potrafili wykorzystać zasoby pobliskich lasów i wszelkie inne możliwości, żeby uniknąć głodu. W 1939 roku przyszła kolejna zawierucha – tym razem wojenna. Aleksandrów przeszedł wielokrotnie pacyfikacje, z których największe trzy miały miejsce w 1942 i 1943 r. Na terenie gminy, w Sigle, znajduje się największy w regionie cmentarz wojenny, gdzie pochowani są żołnierze walk wrześniowych 1939 r. oraz partyzanci polegli podczas walk w 1944 r. (akcja Sturmwind II).
Kolejnym przełomowym wydarzeniem w dziejach gminy było jej reaktywowanie w 1992 roku. Choć niedowiarków nie brakowało, stało się to początkiem dynamicznego rozwoju i rozkwitu jednej z najmłodszych gmin w kraju.
Zaradny osesek
Pod względem administracyjnym gmina składa się praktycznie z samego Aleksandrowa – tworzą ją cztery sołectwa o tej nazwie: Aleksandrów Pierwszy, Drugi, Trzeci i Czwarty. Ponadto w skład gminy wchodzą maleńkie miejscowości, często malowniczo położone tuż przy lesie: Podlas (nomen omen), Dąbrowa, Sigła, Bukowiec (gdzie są tylko dwa gospodarstwa), Trzepietniak i Margole. – Początkowo wielu wątpiło, czy taka mała gmina się utrzyma – wspomina Józef Biały, który po reaktywowaniu gminy został jej wójtem i funkcję tę sprawuje do dziś, co czyni go rekordzistą wśród lokalnych włodarzy. – Jestem przekonany, że rozwój, jaki dokonał się w ciągu tych lat, rozwiał wszystkie wątpliwości.
Rzeczywiście, inwestycje ruszyły z kopyta. Kompleksowa telefonizacja; sieć kanalizacyjna obejmująca 100 procent gminy (sukcesywnie są do niej przyłączane nowe zabudowania); wodociąg z nowoczesną hydrofornią i własna, być może najlepsza w okolicy, bardzo tania woda; nowoczesna linia energetyczna w całości biegnąca pod ziemią (co znacznie zmniejsza jej awaryjność) i oświetlenie gminy na całej – przypomnijmy: znacznej – długości... Modernizowano drogi gminne, rozbudowywano gminne budynki, w tym szkoły. – Kiedy 1 kwietnia 1992 r. władze gminy zajęły maleńki, parterowy budynek byłej rady gromadzkiej, mówiono, że na tych fundamentach nic więcej nie da się dobudować. Dziś w piętrowej, reprezentacyjnej konstrukcji mieści się nie tylko Urząd Gminy, ale także m.in. Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, poczta, apteka, pomieszczenia dla organizacji i stowarzyszeń – wylicza wójt. Aleksandrów może się też pochwalić największą wśród małych gmin liczbą „orlików” – kompleksy boisk funkcjonują przy obu gminnych szkołach. Uczniów wozi autobus, zakupiony przez gminę w 2006 r. (zastąpił poprzedni, z 1999 r.). Każdy maluch z pewnością znajdzie miejsce w jednym z działających tu przedszkoli, najmłodsi mają też do dyspozycji aż trzy place zabaw.
Teraz trochę o drogach. Jak wspomnieliśmy, Aleksandrów jest najdłuższą gminą w naszym województwie. Typowa „ulicówka” o zwartej zabudowie ciągnie się na odcinku ponad 10 km wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 853 relacji Biłgoraj – Tomaszów Lubelski. Mieszkańcy poszczególnych kolonii dojeżdżają do niej nowymi lub zmodernizowanymi drogami gminnymi, bez problemu też znajdują miejsce postojowe na jednym z kilku dogodnie ulokowanych parkingów. Równie wygodny, a przede wszystkim bezpieczny, jest spacer chodnikiem ciągnącym się wzdłuż całej gminy i wybudowanym po obu stronach szosy. Inwestycję, jak wiele innych, zrealizowano ze środków własnych gminy, tzw. gospodarczym sposobem. – Gmina dysponuje własnym sprzętem, a przy realizacji inwestycji korzystamy z usług lokalnych wykonawców. Ściśle współpracujemy też z urzędem pracy – wyjaśnia Józef Biały. W ten sposób oprócz chodników powstały m.in. zatoki autobusowe (w 1999 r. gmina zakupiła 11 wiat przystankowych), wyremontowane zostały szkoły oraz ośrodek zdrowia, nadal sukcesywnie rozbudowywany. Taki sposób gospodarowania najwyraźniej się sprawdza, bo gmina nie ma żadnego zadłużenia, co jest ewenementem (kolejnym!) w skali całego kraju.
Zatem przespacerujmy się po Aleksandrowie, gminie pod tak wieloma względami wyjątkowej...
Aleksandrowska księga rekordów
Naszą drugą przewodniczką, obok wójta, jest Ewa Maciocha, inspektor ds. kultury i sportu oraz właścicielka jednego z najpopularniejszych tu nazwisk. Pod względem liczby Maciochów Aleksandrów zajmuje „zaledwie” drugie miejsce w kraju, ale pierwsze zapewnia mu liczba Bździuchów. Aleksandrów słynie z nich również ze względu na legendarną Kapelę Braci Bździuchów: Jana „Zarosiaka” i Franciszka „Twardowskiego” (nazwisko to powtarza się tutaj tak często, że jego właścicieli łatwiej odróżnić po przydomkach niż imionach), która stała się ikoną kultury folkowej, a dziś jej pamięć kultywuje jedno z działających w gminie stowarzyszeń – Towarzystwo Krzewienia Kultury Ludowej im. Kapeli Braci Bździuchów.
Pani Ewa przyjechała do Aleksandrowa w latach 80. i uroda oraz wyjątkowość tego miejsca wciąż robią na niej wielkie wrażenie. – To chyba najpiękniejsza gmina w Polsce! – podkreśla z zachwytem. – Otoczona lasami, w całości objęta programem „Natura 2000” i również w całości znajdująca się w Obszarze Specjalnej Ochrony Ptaków. Można tu spotkać 135 ich gatunków, w tym 13 z Polskiej Czerwonej Księgi (rejestrze gatunków zagrożonych – red.). Są tu m.in. nieliczne w Polsce stanowiska lęgowe gadożera, głuszca, orlika krzykliwego, puchacza, bielika, cietrzewia... – wylicza. Do znajdujących się tu licznych obszarów chronionych wkrótce dołączą zapewne Międzynarodowy Rezerwat Biosfery Roztocze i Puszcza Solska oraz rezerwat „Łodyżki”. – Ten ekologiczny charakter gminy sprawia, że priorytetem jest podejmowanie działań w zakresie ochrony środowiska i rozwoju miejscowości w kierunku turystyki, agroturystyki z wykorzystaniem naturalnych, ekologicznych walorów – podkreśla wójt Józef Biały i wylicza: – Mamy własną biologiczną oczyszczalnię ścieków, zorganizowaną gospodarkę odpadami zapobiegającą zanieczyszczaniu środowiska, własne ujęcie wody, ekologiczną (wybudowaną z naturalnego kamienia) tamę na rzece Szum. Na rzece wybudowano retencyjno-rekreacyjny zbiornik wodny o powierzchni 6 ha, który stał się doskonałym miejscem dla turystów, wędkarzy i innych miłośników bezpośredniego kontaktu z przyrodą, w tym badaczy i obserwatorów rzadkich gatunków ptaków. Na pobliskiej polanie stoi zaś kompleksowo wyposażony amfiteatr, w którym odbywają się plenerowe imprezy. W gminie zakończył się właśnie montaż 529 kolektorów słonecznych i 93 pieców na biomasę. Inwestycja realizowana w latach 2017-18 kosztowała blisko 12 mln zł (dofinansowanie ze środków UE wyniosło prawie 9 mln zł). Teraz ponad 66 proc. gospodarstw ma kolektory, a Aleksandrów stał się doskonałą wizytówką rosnącej popularności naturalnych źródeł energii. – Trudno sobie wyobrazić lepszą reklamę dla tej idei niż ciąg kolektorów słonecznych na domach na odcinku 10 kilometrów drogi wojewódzkiej – zauważa Ewa Maciocha.
Jest jeszcze jeden „rekord”, o którym trzeba napisać (choć ich lista mogłaby się ciągnąć niemal w nieskończoność). Choć gmina ma najmniejszą w powiecie liczbę mieszkańców (w grudniu 2017 było ich 3 305), słyną oni ze swojej gościnności i aktywności. Oprócz wspomnianego Towarzystwa im. Kapeli Braci Bździuchów działają tu: Stowarzyszenie Przyjaciół Aleksandrowa „Przełazek” (przełazek to przejście w płocie dzielącym gospodarstwa – symbol dobrosąsiedzkich stosunków), dwie jednostki OSP i cztery koła gospodyń wiejskich (po jednym w każdym sołectwie). – Mieszkają tu najpiękniejsze kobiety, najwspanialsi mężczyźni, najzdolniejsze dzieci – na dowód, że to nie przesada, Ewa Maciocha prezentuje osiągnięcia uczniów tutejszych szkół. Gimnazjum im. Kard. Stefana Wyszyńskiego od czterech lat nieprzerwanie wiedzie prym w klasyfikacji Powiatowego Szkolnego Stowarzyszenia Sportu Szkolnego w Biłgoraju, reprezentanci szkoły aż osiemnaście razy zdobywali też tytuł laureata lub finalisty konkursów przedmiotowych organizowanych przez Lubelskiego Kuratora Oświaty. Do spektakularnych sukcesów należy również zaliczyć osiągnięcia w Ogólnopolskim Młodzieżowym Turnieju Turystyczno-Krajoznawczego PTTK, którego uczestnicy prowadzeni przez Tadeusza Maciochę od 2012 roku niemal nieprzerwanie „okupują” najwyższe stopnie podium.
Uroda i niezwykłość gminy Aleksandrów sprawiają, że często osiedlają się tu przybysze z innych części kraju. Józef Biały, nieodrodny aleksandrowianin, gościnnie wita nowych mieszkańców. – Serdecznie zapraszamy. Piękna okolica, dbałość o środowisko, doskonałe warunki dla młodych rodzin z dziećmi, bliskość miasta powiatowego i droga wojewódzka stwarzają doskonałe warunki do życia tutaj, a kolejne inwestycje, które realizujemy, jeszcze bardziej je poprawiają – zachęca wójt.
zdjęcia: UG Aleksandrów
Komentarze