Rozmowa z Filipem Uniłowskim, przewodniczącym Młodzieżowej Rady Miasta Lublin, który do 24 kwietnia br. pełnił funkcję rzecznika praw ucznia MRML
Po co uczniom nowe prawa? Nie wystarczą te zawarte w Konwencji o prawach dziecka, ustawie oświatowej i kilku innych aktach?
Właściwie chodzi nie tyle o nowe prawa, ile o przestrzeganie tych istniejących, a przede wszystkim o to, żeby uczniowie w każdym mieście i każdej szkole potrafili się o nie upomnieć. Oczywiście konwencja, ustawy, ale też np. statuty szkół, są ogólnodostępne i teoretycznie każdy może się z nimi zapoznać. Niestety, wciąż brakuje takiej świadomości; w wielu miejscach w Polsce istnieje też nadal przekonanie, że walka o swoje prawa nic nie daje, a czasem wręcz pogarsza sytuację takiego „niepokornego” ucznia. Rzecznicy praw ucznia działają dziś w wielu szkołach, ale tak naprawdę nie ma takiego obowiązku. Tymczasem te prawa dotyczą nas wszystkich – przecież każdy z nas był, jest albo będzie uczniem.
Z jakimi problemami stykałeś się najczęściej jako rzecznik praw ucznia?
Uczniowie często skarżą się na przemęczenie – na to, że po zbyt wielu czasem godzinach spędzonych w szkole kolejne muszą poświęcić na odrabianie nadmiernej ilości pracy domowej. Ale najwięcej interwencji, jakie prowadziłem, dotyczyło sposobu oceniania. W polskim systemie edukacji nie jest on „scentralizowany”, nie ma obiektywnych, ścisłych kryteriów, na podstawie których wystawiane są stopnie. Decydują o tym nauczyciele, a uczniowie nie wiedzą, w jaki sposób została oceniona ich praca i za co de facto dostają oceny. To czasem prowadzi do nadużyć.
Co może z tym zrobić rzecznik?
Rzecznik interweniuje na podstawie uchwał, a szkoły, które wystawiają radnych, są zobowiązane przyjąć jego interwencję. Po otrzymaniu skargi albo prośby o interwencję rzecznik przeprowadza rozmowy z samorządem uczniowskim, potem z dyrekcją. Jeśli próby dojścia do porozumienia nie powiodą się – powiadamia kuratorium.
To nie wystarczy?
W pojedynczych sprawach zazwyczaj tak, ale chodzi o wprowadzenie systemowych narzędzi, które zapewnią każdemu młodemu człowiekowi ochronę jego praw. Dlatego podczas konferencji „Prawa moje, twoje, nasze” uznaliśmy, że niezbędne jest stworzenie i podpisanie ogólnopolskiego porozumienia dotyczącego praw i obowiązków ucznia oraz powołanie przy kuratoriach oświaty w całym kraju wojewódzkich rzeczników praw ucznia, którzy jako młodzi ludzie będą w stanie najlepiej zrozumieć problemy dotykające ich rówieśników. List intencyjny w tej sprawie podpisali wszyscy uczestnicy konferencji, teraz zaczynamy pracę nad treścią porozumienia.
Dziękuję za rozmowę.
Joanna Gierak
na zdjęciu głównym: w konferencji „Prawa moje, twoje, nasze” wzięli udział przedstawiciele młodzieżowych rad z Warszawy (także poszczególnych warszawskich gmin i dzielnic), Częstochowy, Białogardu, Opola Lubelskiego, gminy i miasta Zamość oraz Lublina; na zdjęciu Filip Uniłowski siedzi w pierwszym rzędzie
zdjęcia: MRML
Młodzieżowe rady miast, gmin lub powiatów to powoływane przez samorządy organy doradcze, w których skład wchodzą uczniowie szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych, wybierani na ogół przez swoich rówieśników w demokratycznych wyborach. Formalne ramy funkcjonowania młodzieżowe rady zyskały w 2001 r., na mocy wprowadzonego do ustawy o samorządzie gminnym artykułu 5b. Od tej pory ich liczba i znaczenie stale rośnie. Rady pełnią funkcję opiniotwórczo-doradczą, ale przede wszystkim mają na celu aktywizację i edukację lokalnej młodzieży, stając się swoistą „szkołą samorządu”.
Wybory do Młodzieżowej Rady Miasta Lublin odbywają się we wrześniu w ponad 80 lubelskich szkołach i zespołach szkół, które są jednocześnie okręgami wyborczymi. W każdym z nich wybiera się 1 lub 2 radnych. Kandydatów zgłaszają uczniowie; wybory są powszechne, bezpośrednie, równe, tajne oraz większościowe.
Komentarze