Tego niepozornego motyla (o długości 3-4 mm i rozpiętości skrzydeł do 8 mm) po raz pierwszy zaobserwowano w połowie lat 80. ubiegłego wieku nad Jeziorem Ochrydskim w Macedonii. W ciągu kilku lat rozprzestrzenił się po całej Europie, stając się poważnym zagrożeniem dla tutejszych kasztanowców.
Jedną z metod walki ze szkodnikiem jest montowanie na drzewach pułapek zawierających feromony samicy szrotówka, wabiące samce tych owadów. W Lublinie sprawdzaliśmy już ich skuteczność. W zeszłym roku w ramach projektu z Zielonego Budżetu założono po raz pierwszy kilkadziesiąt pułapek na kasztanowcach przy ul. Świętochowskiego, a uzyskane efekty potwierdzają skuteczność tej metody. W każdej z nich zostały złapane dziesiątki tysięcy owadów – przypomina Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin. W tym roku po raz pierwszy rozwieszane pułapki mają kształt butelek. Po zdjęciu zostaną wymyte, a w przyszłym roku po uzupełnieniu feromonami – wykorzystane powtórnie.
We wtorek pułapki feromonowe i opaski lepowe zostały zamontowane na szpalerze kasztanowców rosnącym nad Zalewem Zemborzyckim (od strony ośrodka Marina i ul. Krężnickiej). Kolejne będą zakładane nad zalewem, przy ul. Przybylskiego, Świętochowskiego, Al. Kraśnickiej, a także na drzewach w parkach i skwerach w Ogrodzie Saskim, Placu Litewskim, Ogrodzie Botanicznym. W sumie będzie ich 300 (po trzy na każdym drzewie). Ponadto tradycyjne opaski lepowe pojawią się na około 500 kasztanowcach w mieście.
Na akcję walki ze szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem miasto przeznacza w tym roku 60 tys zł. przy wsparciu środków z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
na zdjęciach: montaż pułapek feromonowych na szrotówka kasztanowcowiaczka nad Zalewem Zebmorzyckim; fot.: UM Lublin
Komentarze