Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 01:49
Reklama

Śniadanie w Hiltonie

Wczoraj oficjalne otwarcie świętował hotel Hampton by Hilton w Lublinie. To inwestycja bardzo miastu potrzebna, bo dziś w Lublinie brakuje około tysiąca miejsc hotelowych – zauważa prezydent Krzysztof Żuk. Potwierdza to liczba gości, jaką lubelski Hilton przyjął już na początku swojego funkcjonowania.
Śniadanie w Hiltonie

Ta inwestycja jest bardzo miastu potrzebna. W ubiegłym roku w naszych hotelach było około 500 tys. turystów. W tym momencie brakuje w mieście około tysiąca miejsc hotelowych – mówił podczas wczorajszej uroczystości prezydent Krzysztof Żuk, nagradzając inwestorów medalami: prezydenckim oraz 700-lecia Lublina. Już w ciągu kilku pierwszych miesięcy hotel Hampton by Hilton w Lublinie odwiedziło ponad 10 tysięcy gości z 40 krajów świata. – Byli to głównie biznesmeni z USA i Wielkiej Brytanii oraz turyści z Izraela, Rosji i Ukrainy, ale mieliśmy także gości z bardziej egzotycznych krajów, jak Japonia czy Nepal – wylicza Anita Wysokińska, prezes zarządu spółki Global Property i właścicielka hotelu.

Dlaczego Hilton? – Szukaliśmy formatu hotelu, który za przystępną cenę będzie spełniał potrzeby zarówno ludzi zapracowanych i przyjeżdżających do Lublina w interesach, jak i turystów, którzy coraz liczniej odwiedzają nasze rodzinne miasto. Hampton by Hilton jest hotelem specjalnie zaprojektowanym tak, aby spełnić oczekiwania obu tych grup – wyjaśnia Anita Wysokińska. Hotel oferuje swoim gościom 121 pokoi z dwoma lub jednym łóżkiem, co czyni go drugim co do wielkości (po Victorii) hotelem w Lublinie. Każdy pokój jest wyposażonych w miejsce do pracy, sejf, zestaw do parzenia kawy i herbaty oraz deskę do prasowania i żelazko. Pokoje dla osób niepełnosprawne są nieco większe od pozostałych, mają szersze drzwi i specjalnie przystosowane łazienki. Niedosłyszący mogą korzystać ze specjalnych mat na łóżko, które obudzą ich wibracjami, gdy w pokoju włączy się alarm przeciwpożarowy.

Śniadanie i kawa – to najczęściej zapamiętują goście hotelu – potwierdza spostrzeżenia zachodnich naukowców Michał Rzeźnik, dyrektor generalny hotelu. – Dlatego ważne jest dla nas, żeby produkty, które serwujemy, były zawsze świeże. Nie znajdą państwo tutaj paczkowanych, tanich wędlin – zapewnia. Hotel sam przyrządza wędliny, a przygotowując swoje menu (w którym można znaleźć wiele lubelskich potraw) korzysta z usług lokalnych dostawców. Poranny bufet w Hampton by Hilton znany jest przede wszystkim z gofrów, które można upiec samodzielnie i zjeść z mnóstwem różnorodnych dodatków. Takim śniadaniem, odpłatnie, może zacząć dzień każdy lublinianin, ponieważ poranny bufet można zamówić również nie będąc gościem hotelu – zachęcają właściciele.

W hotelu ponadto znajdują się dostępne dla wszystkich gości: całodobowa strefa biznesowa, czyli w pełni wyposażone biuro ze stołem konferencyjnym, dwie sale konferencyjne (z możliwością połączenia w jedną większą, zapewniającą ponad 120 miejsc siedzących) oraz bezpłatne centrum fitness.

Hotele Hampton by Hilton znajdują się już w ponad 2200 lokalizacjach na całym świecie. W Polsce jest ich siedem.

 

na zdjęciu głównym: w hotelowym bufecie można sobie samodzielnie upiec słynne gorfy;
niżej: Anita i Jacek Wysokińscy - zarząd Global Property i właściciele lubelskiego Hampton by Hilton
zdjęcia: Agencja Cumulus, Hampton by Hilton Lublin


Anita i Jacek Wysokińscy - zarząd Global Property i właściciele lubelskiego Hampton by Hilton


Podziel się
Oceń

Komentarze