Zabytki Wojsławic to głównie układ urbanistyczny utworzony przez trzy monumentalne zespoły: kościelny, cerkiewny i bożniczy. Stara plebania jest nierozerwalną częścią zespołu kościelnego, w skład którego wchodzą: kościół parafialny pw. Św. Archanioła wybudowany w latach 1595–1608, dzwonnica z drugiej połowy XVIII wieku oraz zabytkowy drzewostan w granicach kościelnego cmentarza. Do zespołu tego zaliczana też była organistówka, która wcześniej była szpitalem – przytułkiem. Po tym budynku nie ma już śladu, chociaż jeszcze pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku mieszkał w nim organista.
Starą plebanię zbudowano w roku 1840. Stanęła ona na miejscu drewnianej, która spłonęła w wielkim pożarze Wojsławic. Ucierpiał wtedy również kościół. W dokumentach archiwalnych Archidiecezji Lubelskiej jest opis budynku: „Dom Plebański na południe frontem obrócony. W roku 1840 po spaleniu starego drewnianego, murowany, dachówką pokryty z wystawą od frontu o dwóch filarach”. Z zapisów i różnych relacji wynika, że był to budynek na tamte czasy wyjątkowy, wyróżniający się na tle pozostałych domów mieszkalnych. Białym kolorem ścian doskonale komponował się z zielenią. Budynek starej plebanii ma wygląd dworu bez alkierzowego, tak bardzo popularnego w XVIII wieku wśród polskiego ziemiaństwa. Wystrój klasycystyczny, bardzo popularny w tego typu budowlach, pozbawiony jednak typowych zdobień, takich jak pilastry czy ryzality. Plebania była rozbudowywana i przebudowywana. Obecny jej wygląd jest z 1950 roku. Jest to budynek mieszkalny, częściowo podpiwniczony, z użytkowym poddaszem. Osadzony na planie prostokąta, nakryty dwuspadowym blaszanym dachem. Od frontu jest dwukolumnowy portyk przykryty balkonikiem.
Budynek wpisany jest do rejestru zabytków województwa lubelskiego. Posiada też białą kartę opracowaną w roku 1997. Obecnie ogólny stan budynku jest zły. Postępuje korozja biologiczna, ściany są zawilgocone, spękane z zauważalnymi ubytkami. Budynek jest zwyczajnie zaniedbany i niszczeje. Nie był od dawna naprawiany ani poddawany bieżącej konserwacji. Zdewastowany dach nie chroni przed opadami atmosferycznymi. Jeszcze do niedawna plebanię otaczały budynki gospodarcze. Były one swoistą ciekawostką architektoniczną. Zbudowane z opoki, tylną ścianą przylegały do muru kościelnego, tworząc z nim konstrukcyjną jedność. Jeszcze 5 lat temu budynki te stały, chociaż kondycja ich była marna. Dziś nie ma po nich nawet śladu.
Wójt Wojsławic, Henryk Gołębiowski planował remont plebanii i przywrócenie jej dawnej świetności. Po remoncie miał być tu tak jak kiedyś, dom księży i kancelaria parafialna. Po wyremontowaniu starej parafii i zagospodarowaniu jej przez księży, ta obecna miała być przeznaczona na cele społeczne. Był też pomysł, żeby tu powstało mini muzeum, w którym można by eksponować przedmioty znalezione przez archeologów przy okazji budowy ratusza i remontu kościoła. Na marzeniach i pomysłach się skończyło. Remont kościoła, montaż ogrzewania, budowa ogrodzenia i remont zabytkowej dzwonnicy pochłaniają wszystkie środki. Poszły już pieniądze z 18 różnych dotacji. Wójt walczy dalej i ma nadzieje, że w końcu znajdzie też pieniądze na plebanie, bo ta może już nie przetrwać kolejnej zimy.
Juliusz Stachira
Komentarze