Panie Wójcie, gmina Drelów wciąż się rozwija. Wystarczy chociażby przypomnieć, że na początku Pana kadencji była zwodociągowana zaledwie w kilku procentach, a teraz sieć wodociągów pokrywa już większość jej terenu.
Rzeczywiście jeśli chodzi o inwestycje i zaangażowanie finansowe, ostatnie lata to przede wszystkim wodociągi. Mimo pozyskiwania środków zewnętrznych na te inwestycje, dzięki czemu wkład własny był niewielki (15-20%), absorbowało to znaczne środki z naszego budżetu. Obecnie realizujemy 4 projekty wodociągowe, które także są dofinansowane w 85%. Warto wspomnieć, że gmina Drelów uzyskała największe dofinansowanie ze środków UE w całym województwie lubelskim właśnie na zadania wodno-kanalizacyjne. Część kosztów, takich jak wykonanie przyłączy, jest niekwalifikowana, dlatego przy wartości kosztorysowej projektu sięgającej prawie 16 mln zł wkład własny gminy jest znaczny. Mimo skutecznie pozyskanych zewnętrznych środków finansowych, pozostałą część trzeba dołożyć z własnych funduszy. Niestety gminny budżet nie ma do dyspozycji aż takich kwot, dlatego musimy czekać na wpływy z podatków, subwencji i dotacji, stąd konieczność rozłożenia inwestycji na odpowiedni okres. Do tego dochodzi jeszcze ogromny zakres powierzchniowy robót i trudne, często podmokłe tereny. To ponad tysiąc działek i jednocześnie kilkaset problemów z zasiewami, gruntami, wjazdami, przepustami. Oprócz tego wykonując instalacje pod drogami, trzeba uzyskać stosowne zgody i odbiory inspektorów nadzoru, co także znacznie wydłuża proces budowy. Ze względów technicznych i finansowych nie jest więc możliwe, aby prawie 90 km magistrali wodociągowej i kilkadziesiąt km przyłączy wykonać w ciągu kilku miesięcy. Dlatego te projekty zostaną rozciągnięte w czasie na rok 2019, ale wodociągi budować musimy i inwestycje te będziemy sukcesywnie realizować.
Na początku roku prasa rozpisywała się także o rekordowym dofinansowaniu do montażu instalacji fotowoltaicznej. A to nie wszystkie plany inwestycyjne gminy. Czego jeszcze mieszkańcy mogą spodziewać się w najbliższym czasie?
Ta kadencja to kadencja przygotowań. Mam tu na myśli opracowywanie wniosków, kompletowanie dokumentacji oraz tworzenie projektów pod budowę. W ostatnim kadencyjnym roku nastąpi zintensyfikowanie realizacji inwestycji, a część z nich zostanie wykonana w całości, jak np. instalacje solarne czy piece na biomasę.
Inne ważne inwestycje, które chcemy zrealizować w przyszłym roku, to wykonanie nawierzchni asfaltowych na istniejących już drogach betonowych. Na początku kadencji ustaliliśmy z radnymi, że przykryjemy asfaltem około 5 kilometrów leciwych, gminnych „betonówek” w pięciu miejscowościach. Będzie to ciężkie i kosztowne zadanie, ponieważ budowa nawierzchni bitumicznych ostatnio bardzo podrożała.
Oprócz wodociągów i dróg, w przyszłym roku będziemy mierzyć się z wartą ponad milion zł rozbudową domu ludowego w Żerocinie, połączonego z rozbudową strażnicy OSP. Niebawem odbierany jest także nowy samochód pożarniczy przez jednostkę OSP Żerocin. To piąte nowe auto pożarnicze pozyskane w ostatnich latach przez gminę. Samochód uzyskany jest także dzięki środkom z funduszy europejskich za pośrednictwem Związku Wojewódzkiego OSP w Lublinie. Wartość wozu bojowego sięga prawie 700 tys. zł.
Nie zapominamy też o oświacie. Zabiegamy o środki, które wspierają programy edukacyjne. Głównie chodzi o sprzęt komputerowy, który – jak wiadomo – starzeje się bardzo szybko przy dzisiejszym tempie rozwoju technologii. Skutecznie ubiegaliśmy się o środki z funduszy europejskich, dzięki czemu udało się pozyskać prawie milion złotych na projekt, który dotyczy właśnie wymiany sprzętu komputerowego. Środki unijne będą przeznaczone również na realizację dodatkowych zajęć pozalekcyjnych dla uczniów. Projekty te zostaną wdrożone w następnym roku. W planach mamy także głęboką termomodernizację, wymianę okien oraz instalacji w budynku Szkoły Podstawowej w Dołdze. Projekt wartości ponad 1 mln zł został już złożony do Urzędu Marszałkowskiego i jest duże prawdopodobieństwo, że fundusze uda się pozyskać.
Jak układa się współpraca władz gminy z działającymi na jej terenie organizacjami pozarządowymi?
Organizacje pozarządowe są konieczne dla rozwijania społeczeństwa obywatelskiego, wypełniają one niszę, której nie realizuje samorząd i rząd. Pozbawianie ich finansowania uważam za błędne, choć oczywiście finanse tych organizacji także muszą podlegać odpowiedniej kontroli. Wszelkie inicjatywy, w których mogą realizować się obywatele, powinny być pod szczególną pieczą samorządu i państwa. Należy tu wspomnieć o funduszu sołeckim, z którego środki mieszkańcy przeznaczają na wybrane przez siebie cele, związane z poprawą życia w swojej miejscowości. Organizacje pozarządowe na naszym terenie to koła gospodyń wiejskich, stowarzyszenia takie jak Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Drelowskiej, Stowarzyszenie Kobiet Aktywnych, czy ochotnicze straże pożarne. Te organizacje to nieodzowna część funkcjonowania gminy. Nie wyobrażam sobie społeczności lokalnej bez współpracy z organizacjami pozarządowymi.
Gmina od dawna pielęgnuje pamięć o tutejszych unitach, którzy w 1874 roku zginęli w obronie wiary i polskości, a ostatnio archeolodzy odkryli w Witorożu pamiątki po Gotach. Dlaczego historia jest tak ważna w życiu gminy i lokalnej społeczności?
Dlatego, że ziemia drelowska jest bardzo bogata w historię. Na przestrzeni dziejów zawsze działo się tu coś ważnego i wyjątkowego z historycznego punktu widzenia.
Pamięć o unitach rzeczywiście jest dla nas wyjątkowo ważna i starannie ją pielęgnujemy. Pomimo wielu religii wyznawanych na terenie naszego kraju, to unici zostali tak surowo ukarani za obronę swojej wiary, dlatego należy o nich mówić i kultywować ich pamięć. Tym bardziej, że wielu naszych mieszkańców jest ich potomkami. Stale natrafiamy na cenne XVIII- i XIX-wieczne pamiątki po unitach. Znaleziska cieszą tym bardziej, że są bardzo rzadkie, ponieważ władze carskie skutecznie niszczyły wszelkie ślady po unitach. Odnalezione elementy zostaną opisane i zbadane, m.in. przy współpracy z Uniwersytetem Przyrodniczo-Humanistycznym w Siedlcach, z którym w czerwcu zawarliśmy stosowne porozumienie. Przy wsparciu sponsorów, pod okiem konserwatora zabytków zostaną odrestaurowane i wrócą do kościołów.
Te tereny były także atrakcyjne osadniczo, w związku z tym ciągle znajdujemy tu dużo pamiątek sprzed wielu setek lat. Okazuje się np., że Horodek to nie tylko legenda, ale faktycznie była tu zorganizowana osada z fortyfikacjami w X–XI wieku i kto wie, jakie inne plemiona wcześniej tu funkcjonowały. Dzięki wykopaliskom w Witorożu, dowiedzieliśmy się także, że na terenie gminy Drelów znajdowały się liczne osady Gotów. To waleczne germańskie plemię razem z Rzymianami zurbanizowało te tereny. To lud ważny dla naszej historii, byli władcami tych ziem przez kilka wieków.
Na temat bogatej historii tych ziem moglibyśmy przeprowadzić odrębny wywiad, bo – nie ukrywam – mamy się czym pochwalić. Nasza bogata gminna historia to doskonały element promocji, ale przede wszystkim fundament do budowania świadomości mieszkańców i umacniania ich lokalnego patriotyzmu. Na pewno dalej będziemy prowadzić badania archeologiczne i jestem przekonany, że niebawem usłyszymy o kolejnych sensacyjnych odkryciach.
zdjęcia: UG Drelów
Komentarze