Reklama
sobota, 23 listopada 2024 17:57
Reklama

97. rocznica Bitwy pod Komarowem

31 sierpnia 1920 roku na polach w Wolicy Śniatyckiej pod Komarowem ułani polskiej I Dywizji Jazdy pułkownika Juliusza Rómmla pokonali znacznie liczniejszą I Armię Konną Siemiona Budionnego. Od lat pamięć tego triumfu kultywują mieszkańcy gminy oraz kawalerzyści z całej Polski.
97. rocznica Bitwy pod Komarowem

Autor: stowarzyszenie „Bitwa pod Komarowem”

Tętent kopyt, szczęk oręża i znów wielkie zwycięstwo, które tym razem przypada w udziale współczesnym kawalerzystom. Co roku w obchodach kolejnych rocznic bitwy pod Komarowem bierze udział około 200 jeźdźców oraz członkowie innych grup rekonstrukcyjnych i proobronnych, a także – w tym roku po raz pierwszy – jednostki Wojska Polskiego. „Cywilna” widownia to już cała armia. Nic dziwnego, że to właśnie dla Komarowskiej Potrzeby kapituła tegorocznej Nagrody im. gen. Bolesława Wieniawy–Długoszowskiego utworzyła nową kategorię – „największe wydarzenie promujące kawalerię polską”.

Tomasza Dudka, prezesa stowarzyszenia „Bitwa pod Komarowem” i dowódcę Komarowskiej Potrzeby, cieszy wzrastająca ranga imprezy. – Komarów to jedno z sześciu największych zwycięstw jazdy polskiej obok Grunwaldu, Kircholmu, Chocimia, Wiednia i Samosierry – wylicza – dlatego tak ważne jest, żeby przywrócić je naszej pamięci i postawić na należnym mu miejscu w historii. Cieszę się, że powoli nam się to udaje. Nagroda nie jest pierwszym sukcesem stowarzyszenia na tym polu – w 2009 roku na jego wniosek minister obrony narodowej rocznicę bitwy pod Komarowem ustanowił Świętem Kawalerii Polskiej.

Historycy potwierdzają: to była największa w dwudziestym wieku (i ostatnia w historii Europy) bitwa kawaleryjska. Tak opisuje ją „Księga Jazdy Polskiej” z 1938 roku: „Dwie zwarte masy pędzą ku sobie, gdy wtem zza wzgórza wypada szarża 1 p. uł. na flankę i tyły Rosjan. Obie wrogie linie dobiegając ku sobie hamują nieco impet, ale daleko przed 8 p. uł. wypadają oficerowie, 9 p. uł. idzie jak burza, 1 p. uł. spada na flanki i tyły kozackie. Było to zwycięstwo upajające naszych żołnierzy, którzy pędzili na rozhukanych koniach i rąbali ciżbę kozacką do utraty władzy w ramionach”. Polskie zwycięstwo zmusiło do odwrotu legendarną formację Budionnego, uniemożliwiając jej dołączenie do pokonanych w Bitwie Warszawskiej wojsk Michaiła Tuchaczewskiego – i definitywnie zatrzymało sowiecką ofensywę na zachód.

Tak jak bitwę z 1920 roku, jej współczesne widowiskowe inscenizacje poprzedzają manewry, sprawdzające umiejętności jeździeckie i wojskowe dzisiejszej kawalerii. To także forma przygotowania się do kulminacyjnego widowiska, a jednocześnie sprawdzenia siebie w wojskowej rywalizacji. Najlepszy zespół otrzymuje w nagrodę Buńczuk Przechodni Komarowskiej Potrzeby. – Koncepcja jest taka, że przy okazji tak dużego, największego w Polsce zgrupowania kawalerii chcemy razem popracować, poczuć ten trud i lepiej zrozumieć wszystko, co działo się tam wtedy – tłumaczy Tomasz Dudek i jednocześnie zastrzega: – To nie tylko „zabawa”, ale przede wszystkim poważne ćwiczenia o istotnym aspekcie proobronnym. Wszystkie zadania, które sobie stawiamy, są oparte na przedwojennych instrukcjach, które de facto nie różnią się wiele od dzisiejszych, a współpraca z jednostkami wojsk operacyjnych i Wojskami Obrony Terytorialnej pomaga nam realizować je w odpowiedni sposób.

Po co to wszystko? Bo historia kołem się toczy – przypomina dowódca komarowskich kawalerzystów – Żyjemy dziś w naprawdę komfortowych, spokojnych warunkach i oby tak było jak najdłużej, ale na świecie wciąż dzieją się różne dość niebezpieczne rzeczy. Musimy o tym pamiętać i być przygotowani na każdą ewentualność – przestrzega, ale podkreśla też aspekt patriotyczny: – Polskie oręże zawsze miało bardzo duży wpływ na społeczeństwo i zawsze mogliśmy być z niego dumni. Warto to wspominać i pielęgnować. Dlatego zależy nam, żeby wprowadzać tradycje kawalerii wojska II RP do jednostek dzisiejszego Wojska Polskiego – żeby żołnierz znał dawnych bohaterów, na których może się wzorować i z których on i całe społeczeństwo może czerpać swoją dumę. Służy temu również działalność naszego stowarzyszenia. Mamy w planach budowę pomnika chwały kawalerii i artylerii konnej, a niedawno złożyliśmy w MON i MKiDN projekt zakładający utworzenie historycznych ścieżek edukacyjnych i punktów widokowych. Planujemy też utworzenie muzeum kawalerii polskiej, którego ekspozycję już kompletujemy, także dzięki prywatnym zbiorom. Myślę więc, że będzie z tego wiele dobrego – oby nam nie zabrakło zdrowia, bo siłę i energię mamy.

Tymczasem w 2010 roku ułani komarowscy wystąpili w... Bitwie Warszawskiej. Na polach Wolicy Śniatyckiej powstała bowiem część zdjęć batalistycznych filmu Jerzego Hoffmana „1920 Bitwa Warszawska”. Wzięła w nich udział kawaleria przybyła pod Komarów.

Szczegółowy program obchodów 97.rocznicy bitwy pod Komarowem można znaleźć na stronie internetowej stowarzyszenia „Bitwa pod Komarowem”.

 

Stowarzyszenie „Bitwa pod Komarowem” bardzo aktywnie współpracuje z Wojskiem Polskim, traktując to jako ciągłość tradycji. Na święcie w Wolicy Śniatyckiej pojawią się nie tylko żołnierze realizujący z ułanami manewry, ale także poczty sztandarowe jednostek dziedziczących tradycje bojowe pułków kawalerii, jak zawsze będzie również Szwadron Kawalerii WP. Stowarzyszenie na stałe współpracuje ze Związkiem Żołnierzy Armii Krajowej Okręg w Zamościu (którego prezesem jest poseł Sławomir Zawiślak), NSZZ Rolników Indywidualnych z Komarowa, ale także wieloma organizacjami o charakterze patriotycznym i proobronnym. Dzięki temu Komarowska Potrzeba stała się największą kawaleryjską imprezą w Europie.

Na swoim koncie stowarzyszenie ma wiele sukcesów jednocząc środowiska kawalerii z całej Polski. Sztab Komarowskiej Potrzeby to ludzie z różnych zakątków kraju, którzy szeroko działają nie tylko w Polsce.

Ogromnym sukcesem jest również wydanie przez współzałożycielkę stowarzyszenia Annę Wojdę książki „W blasku zachodzącego słońca – bitwa pod Komarowem 1920”.

W 2015 roku w ramach ochrony pola bitwy pod Komarowem ułani komarowscy zrealizowali wraz z Bogusławem Wołoszańskim film „Szabla Polska” w cyklu „Sensacje XX wieku”, który tylko w jeden wieczór obejrzało ponad 1,5 mln widzów.


mat. stowarzyszenia „Bitwa pod Komarowem”


Podziel się
Oceń

Komentarze