Mateusz Kwaśnik ze Szkoły Doktorskiej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego odbędzie półroczny staż w MD Anderson Cancer Center w Stanach Zjednoczonych. Dla doktoranta to szansa na zdobycie doświadczenia w prestiżowej jednostce pod okiem sław światowej nauki, a dla KUL kolejny etap dynamicznego rozwoju Wydziału Medycznego.
MD Anderson Cancer Center to jeden z najlepszych ośrodków onkologicznych na świecie, który jest częścią Uniwersytetu Teksańskiego w Houston. Jeszcze we wrześniu półroczny staż w tej prestiżowej jednostce rozpocznie Mateusz Kwaśnik, doktorant Szkoły Doktorskiej KUL, który swój projekt doktorski realizuje pod opieką promotora dr hab. Konrada Kubińskiego prof. KUL, czyli kierownika Katedry Biologii Molekularnej w Instytucie Nauk Biologicznych.
Jak zdobywa się stypendium w tak renomowanej placówce?
Prof. Maciej Masłyk, dyrektor Instytutu Nauk Biologicznych KUL wyjaśnia, że wszystko zaczęło się od tego, że Szkoła Doktorska KUL otrzymała grant z Programu STER NAWA, którego celem jest m.in. wsparcie umiędzynarodowienia szkół doktorskich oraz pieniądze z programu IDUB przeznaczone dla szkół wyższych starających o status uczelni badawczej.
- W ramach tych środków planowane były między innymi zagraniczne wyjazdy stażowe, więc wpadliśmy na pomysł, żeby z naszej jednostki wystawić reprezentanta do stażu w MD Anderson – mówi prof. Maciej Masłyk, który zaznacza, że nie każdy może się dostać na staż do największego ośrodka rakowego na świecie. Jak się więc udało utorować drogę dla Mateusza Kwaśnika do Houston? - Pomogły nasze oddolne kontakty, długie rozmowy rektora KUL, ks. Mirosława Kalinowskiego z władzami MD Anderson i trochę szczęścia – zdradza prof. Masłyk.
Jak się okazuje w MD Anderson zatrudnieni są były pracownik KUL dr Rafał Zieliński oraz prof. Waldemar Priebe, członek Narodowej Rady Rozwoju która doradza prezydentowi RP Andrzejowi Dudzie, którzy zaangażowali się w zorganizowanie wyjazdu Mateusza Kwaśnika do Houston.
Doktorant z KUL będzie się tam uczył najnowocześniejszych technik badawczych związanych z poszukiwaniem i rozwijaniem nowych leków przeciwnowotworowych. Badania będą prowadzone na modelach zwierzęcych, przede wszystkim myszach. – Naszym zadaniem będzie wywołanie nowotworu, a następnie podanie leku i sprawdzenie efektów jego działania. W związku z tym, że trakcie odbywania stażu będę jedynym biologiem w laboratorium prof. Waldemara Priebe, to przez moje ręce przechodzić będą wszystkie eksperymenty. Już teraz mam świadomość, że będzie na mnie spoczywała duża odpowiedzialność – tłumaczy Mateusz Kwaśnik, który za ocean wylatuje 15 września. - Mam nadzieję, że doświadczenie zdobyte za oceanem zwiększy moje szanse na zdobycie przepustki do wielkiego świata nauki. To zostanie w moim CV na całe życie - mówi doktorant KUL.
Natomiast prof. Maciej Masłyk nie ma wątpliwości, że na doświadczeniu Mateusza Kwaśnika zdobytym w USA skorzysta też uczelnia.
- W Instytucie Nauk Biologicznych KUL od lat prowadzimy badania w modelu _in vitro_ z wykorzystaniem hodowli komórkowych ludzkich linii nowotworowych, a od jakiegoś czasu również funkcjonuje u nas Centrum Badań Eksperymentalnych, gdzie prowadzimy badania na zwierzętach. To nowa jednostka w naszej strukturze, więc dobrze się złożyło, że nasz człowiek jedzie do największego ośrodka rakowego na świecie uczyć się najnowocześniejszych technik badawczych, które będziemy mogli wprowadzić u siebie – mówi prof. Maciej Masłyk.
Jego zdaniem staż doktoranta KUL w prestiżowym MD Anderson to kolejny dowód na dynamiczny rozwój lubelskiej uczelni w zakresie nauk medycznych. – Idziemy jak walec do przodu i rozwijamy się w tym obszarze bardzo szybko. Jak widać odważne decyzje księdza rektora działają i przekładają się zarówno na popularność kierunku lekarskiego, jak i na prężny rozwój sfery badawczej naszej uczelni – podsumowuje dyrektor Instytutu Nauk Biologicznych KUL.
Doktorant z KUL leci za ocean szukać leków na nowotwory.
- 13.09.2024 10:11
- Źródło: rzecznik prasowy KUL
Źródło: rzecznik prasowy KUL
Komentarze