Mowa o poduszkowcu, który dzięki współpracy z firmą poduszkowce.pl, jest teraz elementem laboratorium Politechniki Lubelskiej. Będzie służył naukowcom, studentom i uczniom, ale wspierał też służby ratownicze i patrolowe w ich codziennej pracy.
Poduszkowiec jest wyposażony w silnik o mocy 50 koni mechanicznych i osiąga prędkość do 100 km/h. Jego długość to około 2,7 metra, ale po rozłożeniu pełnej poduszki wymiary nieco się zwiększają. Dotychczas można było go zobaczyć jedynie podczas zawodów.
– Chcemy dodatkowo poprawić jego efektywność i napęd. Obecnie używamy silnika tłokowego, ale rozważamy zastosowanie silnika wodorowego lub elektrycznego. Elektryczne napędy są coraz bardziej popularne, zwłaszcza w bezzałogowych poduszkowcach, które nie muszą przewozić pilota, co zwiększa ich zasięg do kilkuset kilometrów i zmniejsza wagę. Dzięki temu będziemy mogli np. zamontować skrzydła, które pozwolą mu unosić się na wysokość od kilku do nawet siedmiu-dziesięciu metrów – mówi dr inż. Tomasz Łusiak
z Wydziału Mechanicznego Politechniki Lubelskiej.
– Poduszkowiec może w każdej chwili szybko się zatrzymać i poruszać w dowolnym kierunku, nawet w trudnym, podmokłym terenie. W przeciwieństwie do łodzi patrolowych czy quadów, które mają trudności z poruszaniem się w takich warunkach, poduszkowiec radzi sobie bez problemu – wyjaśnia naukowiec.
Istnieje realna szansa, że poduszkowiec będzie uczestniczył w akcjach ratowniczych
i patrolowych.
– Planujemy współpracę ze Strażą Graniczną i WOPR-em, aby wykorzystać pojazd do monitoringu rzek i terenów przygranicznych – informuje dr Łusiak.
Pojazd będzie też ważnym elementem zajęć prowadzonych na Politechnice Lubelskiej. Studenci oraz uczniowie z Powiatowego Centrum Edukacji Zawodowej im. Zygmunta Puławskiego w Świdniku będą mogli uczyć się na nim budowy i zasad działania. Poznają układy napędowe, sposoby zasilania, sposób sterowania, a także elementy, które generują siłę ciągu czyli układ wentylatora.
Poduszkowiec wzbudza duże zainteresowanie wśród studentów. Jak przyznaje Kuba, student trzeciego roku transportu: – To pierwszy raz, kiedy widzę poduszkowiec w działaniu. Nie jest on powszechnie używany w codziennym życiu, więc możliwość jego testowania jest wyjątkowa.
Aleksander, również student trzeciego roku transportu, dodaje: – Możemy zobaczyć, jak to wszystko działa w rzeczywistości. Czytanie o tym w książkach czy w Internecie może być trudne do zrozumienia. Ale kiedy zobaczymy na żywo, co gdzie jest, to od razu staje się to jasne.
Jeździ, pływa i lata - studenci Politechniki Lubelskiej mają własny poduszkowiec.
- 23.06.2024 09:22
- Źródło: Politechnika Lubelska
Źródło: Politechnika Lubelska
Komentarze