Młode szczypiornistki MKS-u Lublin zajęły piąte miejsce w Mistrzostwach Polski Juniorek. Dokonały tego bez ani jednej juniorki w składzie. Biało-zielone juniorki młodsze udowodniły, że mają niezwykły potencjał i warto je bacznie obserwować.
Za nami ćwierćfinały Mistrzostw Polski Juniorek w Świebodzicach. Rywalizacja na poziomie centralnym stanowiła przede wszystkim poligon doświadczalny dla zespołu z Lublina. Nasze handballowe nadzieje pokazały się z dobrej strony, choć są dwa lub nawet trzy lata młodsze od swoich rywalek. Już sam awans do ¼ finału Mistrzostw Polski Juniorek należy traktować w kategoriach sukcesu. – Sami byliśmy zszokowani, jak fantastycznie radzi sobie nasz zespół ze starszymi rywalkami, przechodząc przez kolejne etapy rywalizacji – czytamy na profilu Facebook MKS Lublin – szkolimy mistrzynie.
Podopieczne Wojciecha Bracława wspieranego przez Monikę Marzec rozpoczęły rywalizację centralną w Łodzi. Pierwszy mecz rozegrały 13 stycznia. Mierzyły się z ekipą PreZero APR Radom, czyli drużyną, która jest w ścisłym gronie faworytów do wygranej w Mistrzostwach Polski Juniorek. Lublinianki w pierwszej połowie dotrzymały kroku starszym rywalkom. Do przerwy przegrywały tylko 11:15. W drugiej części spotkania jednak zdecydowało doświadczenie. Zawodniczki z Radomia pokonały ekipę z Lublina 30:20. Biało-zielone jednak wciąż miały szansę na awans i ją wykorzystały. Starcie z ChKS Łódź było bardzo zacięte. Po pierwszej połowie tablica wyników wskazywała remis 12:12, ale ostatecznie wygrały lublinianki 23:22 i zameldowały się w kolejnej rundzie.
Pod koniec stycznia lublinianki udały się do Olkusza, by rozegrać mecze 1/8 finału MPJ. Najpierw czekało je starcie z SSPR-em Szczypiorniak Ustka. Biało-zielone do przerwy przegrywały jednym golem (16:17). W drugiej połowie odrobiły straty. Regulaminowy czas spotkania zakończył się wynikiem 30:30. O wygranej ekipy z wybrzeża zdecydowały rzuty karne. Przegrana podrażniła młode zawodniczki z Lublina. W kolejnym meczu mierzyły się z gospodyniami. SPR Olkusz nie miał szans w starciu z młodymi lubliniankami. MKS zwyciężył 34:25. 12 goli dla biało-zielonych zdobyła Laura Puchacz. Zbieżność nazwisk z legendą 22-krotnych mistrzyń Polski, Izabelą Puchacz jest nieprzypadkowa. W kolejnym spotkaniu nasze nadzieje potwierdziły fantastyczną dyspozycję i pokonały Bukowsko-Dopiewski KPR 39:23. Znów fenomenalny mecz rozegrała Puchacz, która zdobyła 9 goli.
W miniony weekend lublinianki wzięły udział w świebodzickich ćwierćfinałach. W ramach pierwszego spotkania stanęły naprzeciwko MTS-u Kwidzyn. Szczypiornistki z Lublina do przerwy przegrywały 9:14. W ostatni kwadrans weszły ze stratą sześciu goli do rywalek. Nie poddały się jednak w starciu ze starszymi przeciwniczkami. W końcówce zdołały odwrócić losy spotkania i zwyciężyć 26:25. – To był najważniejszy mecz, który otworzył cały ten turniej. Przez całe spotkanie przegrywaliśmy sześcioma, siedmioma bramkami. Widzowie już powoli opuszczali halę, gdy mecz dobiegał końca. Ostatnie dziesięć minut przejdzie do historii. Wyszliśmy na prowadzenie w samej końcówce spotkania. W ciągu ośmiu ostatnich minut zdobyliśmy osiem bramek, tracąc jednocześnie tylko jedną. Każdy gratulował nam postawy i walki do samego końca – wspomina trener Wojciech Bracław.
Kolejne dwa spotkania zakończyły się porażkami podopiecznych Wojciecha Bracława i Moniki Marzec. MKS PR Gniezno pokonał MKS Lublin 33:23, a gospodynie z MKS Victorii Świebodzice 29:28. – Rok temu w starciu ze Świebodzicami nasze zawodniczki nie miały większych szans. Tym razem przegrały zaledwie jednym golem. Postęp jest widoczny gołym okiem – przyznaje trenerka Monika Marzec. – Zespół ze Świebodzic w ubiegłym roku grał w finałach. Trafiliśmy na tę drużynę na tym samym etapie i przegraliśmy bardzo wysoko. Tym razem losy wyniku ważyły się do ostatniej sekundy. Niestety się nie udało. Trzeba jednak przyznać, że nie było widać na boisku różnicy wieku i doświadczenia, która przecież była zdecydowana – dodaje trener Bracław.
Lublinianki nie zdołały awansować do półfinałów, ale zaskoczyły całą handballową Polskę. Juniorki młodsze MKS-u Lublin odpadły na etapie ćwierćfinału Mistrzostw Polski Juniorek i rywalizowały, jak równy z równym z najlepszymi w kraju drużynami starszych roczników. – Dla nas udział w tych rozgrywkach stanowi etap przygotowań do Mistrzostw Polski Juniorek Młodszych. To były rozgrywki dla dziewczyn z roczników 2005/2006. W naszym zespole najstarsza zawodniczka jest z rocznika 2007. Jesteśmy bardzo dumni z naszych dziewczyn. One też powinny być zadowolone ze swoich występów. To dobre przetarcie przed tym docelowym turniejem – zapewnia Monika Marzec.
- Potraktowaliśmy ten turniej jako preludium do tego najważniejszego dla nas wyzwania, czyli Mistrzostw Polski Juniorek Młodszych. Osiągnęliśmy spory sukces, ale wynikły z niego także problemy. W wyniku urazy straciliśmy zawodniczkę. Martyna Łukasik doznała w starciu z Gnieznem poważnej kontuzji. Brak jednej zawodniczki kreuje jednak szanse dla innych. Wykreowały nam się nowe liderki, które pokazały, że można na nie liczyć. Jedną z nich jest Ola Misiura. Warto dodać, że problemy zdrowotne sprawiły, że rozgrywaliśmy ten turniej zaledwie czterema rozgrywającymi, a więc bardzo skromnie – tłumaczy szkoleniowiec młodych adeptek piłki ręcznej MKS Lublin, Wojciech Bracław.
Mistrzostwa Polski Juniorek Młodszych rozpoczną się w przedostatni weekend marca. MKS Lublin jest w ścisłym gronie faworytów. Trener Wojciech Bracław tonuje hurraoptymistyczne nastroje. – Wyglądamy dobrze. Chcemy być w gronie faworytów. Trzeba jednak pamiętać, że życie bywa okrutne i płata różne figle. Zobaczymy też, z kim będziemy grali. Stawiamy krok za krokiem. Chcemy wyjść z 1/16 finału i potem myśleć o kolejnych etapach. Trzeba jednak przyznać, że nasze zawodniczki są niezwykle ambitne – kończy szkoleniowiec. Trzymamy kciuki za nasze biało-zielone talenty!
Skład zespołu MKS Lublin, który rywalizował w ramach Mistrzostw Polski Juniorek:
Hania Napora
Iga Kuchczynska
Zosia Jedut
Natalka Grzegorczyk
Laura Puchacz
Martyna Łukasik
Hania Wasilik
Ola Misiura
Zuza Aleksandrowicz
Zuza Smyk
Martyna Zakrzewska
Sara Mircic
Julka Wójcik
Ola Woszczak
Inga Trochimczyk
Aleksandra Dębczak
Ala Sokołowska
Weronika Bieniek
Dominika Zięba
Agata Chudek
Emila Pietura
Komentarze