„Niech no tylko zakwitną jabłonie” – śpiewała w ubiegłym wieku Halina Kunicka. Na co czekała popularna piosenkarka? Nikt, kto kiedykolwiek miał okazję bawić się z opolskimi sadownikami, nie ma wątpliwości: jabłonie zakwitły, opierając się trudnej pogodzie, więc czas na Święto Sadów w Józefowie nad Wisłą!
Dwudniową imprezę rozpocznie sobotni panel szkoleniowy zorganizowany przez Ośrodek Doradztwa Rolniczego. – To konferencja dla osób związanych z produkcją i handlem owocami, ale zapraszamy również pszczelarzy, bo przecież pszczoły są bardzo ważnym ogniwem w tym procesie – zaprasza Grzegorz Kapica, wójt gminy Józefów nad Wisłą.
Niedzielną część święta zainauguruje msza w kościele pw. Bożego Ciała. – Będziemy modlić się za sadowników i rolników oraz dobre plony, a także za pogodę, bo ta, którą mamy teraz, nas nie rozpieszcza – mówi Grzegorz Kapica. – Po części oficjalnej i wystąpieniach zaproszonych gości zapraszamy na festyn, na którym jak zawsze będzie bardzo dużo atrakcji.
W programie konkursy (w tym ten najważniejszy – „Złota Cyraneczka” dla śpiewających dzieci i młodzieży), występy józefowskiej Młodzieżowej Orkiestry Dętej i lokalnych zespołów. Oczywiście nie zabraknie też atrakcji kulinarnych. O podniebienia uczestników festyny zadba Izba Rolnicza. W menu „Pikniku wieprzowego” oczywiście kuchnia polska; będzie można też wziąć udział w licznych konkursach lub zasięgnąć porady u dietetyka. Muzycznym zwieńczeniem wieczoru będą koncerty zespołów: Jula oraz Piękni i Młodzi. Na koniec w niebo poszybują sztuczne ognie.
Sadownictwo to ważna część lokalnej gospodarki. – Najważniejsza, bo 70 proc. mieszkańców naszej gminy zajmuje się tylko produkcją sadowniczą – podkreśla Grzegorz Kapica. Jak zapowiada się ten rok w Józefowie? – Trudno powiedzieć – odpowiada wójt. – Przymrozki dały się we znaki wszystkim wcześnie kwitnącym drzewom i niektórym odmianom jabłoni, szczególnie w tych miejscach, gdzie występują tzw. „zastoiska mrozowe”, czyli dolinki, w których mróz utrzymuje się najdłużej. Nie wiemy też, jak będą wyglądały najbliższe dni, no i lato. Do wyprodukowania pięknego owocu i podsumowań jeszcze zatem daleko. To „produkcja pod chmurką”, o czym wszyscy powinni pamiętać – nie tylko rolnicy, ale także ci, którzy mają ich wspierać. Tym bardziej, że jabłko jest naszym eksportowym numerem jeden. W Europie pod tym względem jesteśmy najmocniejsi.
na zdjęciach: Święto Sadów 2016; fot.: UG Józefów nad Wisłą
Komentarze