W ubiegłym roku ukazała się książka „Niezniszczalne...", do której powstania doszło dzięki śniadaniom Sieci Przedsiębiorczych Kobiet, działających w nowych technologiach albo w tradycyjnych dziedzinach, pochodzących z metropolii i małych miasteczek, mających przedsiębiorczość w genach lub pierwsze w rodzinie poszły „na swoje”; są bogate z domu, albo zaczynały z kilkoma groszami. Niezależnie od drogi życiowej i osobistej historii, wszystkie bohaterki łączy jedno – założyły własny biznes. Na spotkaniach Barbara Chwesiuk, z wykształcenia ekonomistka po warszawskiej SGH, założycielka firmy Bialcon, do dziś główna projektantka, opowiadała o swoich początkach, o tym jak z 200 zł w portfelu wynajęła biuro i zaczęła działać. Nie było łatwo, ale pasja i determinacja doprowadziły firmę do sukcesu.
Na początku swojej działalności zajęła się organizacją imprez targowych na Białorusi i pośrednictwem handlowym na tym rynku. Jednak po trzech latach zdecydowała o zmianie profilu działalności. W Białej Podlaskiej znajduje się siedziba firmy i zakład produkcyjny. Lata dziewięćdziesiąte były dość proste w kwestii sprzedaży. Rynek chłonął wszystko, nie było „sieciówek”, nie było zalewu „chińszczyzną”. W 2000 roku firma wyszła na prostą i do 2010 roku miała się bardzo dobrze. Potem przyszły trudniejsze czasy, zmiany na rynku, ale elastyczność w zarządzaniu umożliwia szybkie wprowadzanie zmian. Obecnie firma jest producentem odzieży damskiej łączącym ofertę strojów eleganckich i casualowych. Bialcon jest notowany na giełdzie, zatrudnia ok. 300 osób.
Cała rodzina jest zaangażowana w działalność firmy – mąż zajmuje się IT, a od momentu, kiedy do biznesu wszedł jej syn Jakub, rozwój nabrał tempa. Sieć sklepów outletowych szybko się rozrasta. Najwięcej punktów pod szyldem Bialcon funkcjonuje na Mazowszu, w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku. Większość z nich działa na ulicach handlowych, niektóre znajdują się w centrach handlowych, m.in. w katowickiej Silesii i lubelskim Olimpie.
Statystycznie Lubelszczyzna nie jest zagłębiem rodzinnych firm, niemniej można znaleźć w regionie przedsięwzięcia nie tylko z tradycyjnych branż, ale również innowacyjnych. Mikrobit stworzony przez Jerzego Czyndackiego z mikroprzedsiębiorstwa stał się spółką z wielkimi perspektywami. Po śmierci męża w 2007 roku Urszula Czyndacka kontynuuje jego dzieło. Z wykształcenia jest ekonomistką po SGH w Warszawie. Na początku kariery pracowała w Urzędzie Wojewódzkim w Chełmie, w Wojewódzkiej Komisji Planowania. Obecnie jest współwłaścicielem i prezesem zarządu Spółki.
Obydwoje pochodzili z różnych miejsc – on z Warszawy, ona z Chełma – ale to w Lublinie stworzyli rodzinę i firmę. Kiedyś razem bardzo dużo podróżowali po świecie. Urszula każdą wolną chwilę mogłaby spędzić w Rzymie bądź w Kazimierzu nad Wisłą, który nieustannie ją zachwyca. Teraz, gdy prezes Czyndacka nie wyjeżdża – dużo czyta. Fascynują ją szczególnie biografie, pamiętniki i okres dwudziestolecia międzywojennego.
Firma MIKROBIT w tym roku obchodzi rocznice 27-lecia swojego istnienia. W 2010 r. Spółka wykonała wizualizację wyników wyborów Prezydenta RP na zlecenie Państwowej Komisji Wyborczej. Już piąty raz z powodzeniem realizowała odpowiedzialne zadanie wizualizacji internetowej wyborów. Sukces zapewniają firmie przede wszystkim pracownicy o wysokich, wciąż podnoszonych kwalifikacjach – podkreśla prezes Czyndacka. Mówi, że w biznesie najbardziej liczy się uczciwość oraz lojalność. Ma dwie wspaniałe córki: Annę i Aleksandrę, które również pracują w firmie i pomagają w jej rozwoju.
Ewa Dziadosz
***
III Międzynarodow Kongres Firm Rodzinnych rozpoczął się 18 kwietnia w Poznaniu wykładem prof. Petera Maya. Ekspert z Bonn, który od lat zajmuje się przedsiębiorczością, w swoim wystąpieniu wskazywał, że strategie właścicielskie sprawiają, iż firmy rodzinne odnoszą sukcesy ekonomiczne większe niż firmy nierodzinne i wzmacniają przy tym swoje rodziny!
Tradycja, wysoka jakość, rzetelność, wiarygodność i uczciwość to cechy, które najczęściej kojarzą się Polakom z firmami rodzinnymi – tak wynika z drugiej edycji raportu „Polacy o firmach rodzinnych” opracowanego na zlecenie Fundacji Firmy Rodzinne pod koniec ubiegłego roku. Z kolei właściciele firm rodzinnych zostali scharakteryzowani jako osoby przedsiębiorcze, pracowite, zaradne i kreatywne. To potwierdza, że Polacy odeszli już od negatywnego stereotypowego postrzegania rodzinnego przedsiębiorcy jako „prywaciarza” – cwaniaka, który żeruje na naiwności klientów i wyzyskuje swoich pracowników. To koniec mitu prywaciarza.
Polacy darzą firmy rodzinne bardzo dużym zaufaniem i mają o nich bardzo dobrą opinię, która dotyczy również właścicieli tych przedsiębiorstw. Co czwarty z badanych podkreślił rolę tradycji w firmie rodzinnej, co było najczęściej wymienianą cechą w badaniu. Na drugim miejscu znalazła się natomiast wysoka jakość, wymieniona przez 15% respondentów.
Taka postawa ma swoje potwierdzenie również w odpowiedzi na pytanie, co zachęca do kupowania od firm rodzinnych. Bezsprzecznie – dla 52% spośród osób, które przyznają, że kupiły już produkty lub usługi firm rodzinnych – jest to jakość, której osobiście pilnuje właściciel firmy. Jego z kolei charakteryzujemy jako osobę przedsiębiorczą (to dla prawie 60% badanych najważniejsza cecha), pracowitą (54,9%), zaradną (48,3%), kreatywną (44,9%) i odważną (37,8%).
Co ważne – ostatecznie o zerwaniu z negatywnymi skojarzeniami o prowadzeniu firmy rodzinnej świadczą odpowiedzi respondentów na pytanie o to, czy członkowie rodziny są dobrymi partnerami biznesowymi. Okazuje się bowiem, że większość Polaków biorących udział w badaniu odpowiedziało twierdząco. Zapytani o to, z kim z rodziny – hipotetycznie – mogliby założyć firmę, respondenci wymienili w pierwszej kolejności współmałżonka. Chętnie założyliby również biznes z rodzeństwem. Natomiast siedmiu na tysiąc Polaków byłoby skłonnych stworzyć firmę nawet wspólnie z... teściową.
***
Z raportu przygotowanego przez PARP „Firmy rodzinne w polskiej gospodarce – szanse i wyzwania”
Udział firm rodzinnych w strukturze MMSP poszczególnych województw jest bardzo zróżnicowany. W województwie opolskim i kujawsko-pomorskim jest bardzo wysoki i wynosi odpowiednio 64% i 55%. Firmy rodzinne stanowiły połowę lub niemal połowę sektora MMSP w: dolnośląskim, świętokrzyskim, wielkopolskim i małopolskim. Jednocześnie przedsiębiorstwa rodzinne miały niewielkie udziały w MMSP w takich województwach, jak: lubuskie (18%), zachodniopomorskie (21%), podkarpackie i lubelskie (po 23%).
Przeprowadzone analizy pokazały, że przedsiębiorczość rodzinna zasadniczo pokrywa się z rozkładem regionalnym przedsiębiorczości w ogóle (liczby wszystkich przedsiębiorstw w poszczególnych województwach). Jest ona najliczniej reprezentowana w województwach o wysokim poziomie rozwoju gospodarczo-społecznego. W sumie ponad połowa (58%) firm rodzinnych jest skupionych w pięciu województwach: mazowieckim (14% ogółu firm rodzinnych), śląskim (12%), dolnośląskim i wielkopolskim (po 11%) oraz małopolskim (10%).
Najmniejszy udział w strukturze miały natomiast województwa: lubuskie (zaledwie 1%), podlaskie, warmińsko-mazurskie i podkarpackie (po 2%), lubelskie i zachodniopomorskie (po 3%).
***
W Danii nie ma firm rodzinnych zatrudniających więcej niż 100 pracowników, w Finlandii prawie 100% firm rodzinnych to firmy sektora MMŚP, a ich wewnętrzna struktura jest zbliżona do struktury polskich FR (mikro – 86%, małe – 12%, średnie – 1%); w Holandii analogiczny odsetek wynosi 97% (mikro – 76%, małe – 17%, średnie 4%). Podobną strukturę mają także irlandzkie i litewskie przedsiębiorstwa rodzinne (firmy mikro i małe stanowią wśród nich 98%). W Luksemburgu firmy MMSP stanowią wśród firm rodzinnych nieco mniejszy odsetek – 70%. Niemniej jednak można też spotkać kraje, gdzie udział firm rodzinnych w grupie dużych przedsiębiorstw jest wysoki (np. w Belgii wynosi 50%).
Za: Overview of Family Business Relevant Issues, KMU Forschung Austria Austrian Institute for SME Research Contract No. 30-CE-0164021/00-51, Final Report Vienna 2008, s. 48.
Komentarze