– Rozwój rynku magazynów energii będzie w najbliższych latach uzależniony głównie od ich cen i świadomości klientów odnośnie do korzyści, jakie może zapewnić im taki magazyn – ocenia Piotr Apollo, prezes zarządu Tauron Nowe Technologie SA. Jak wskazuje, dużym potencjałem i chłonnością cechuje się segment prosumentów, jednak cena magazynów energii dla przeciętnego Kowalskiego wciąż pozostaje za wysoka. Dlatego w tej chwili to biznes – średnie i duże przedsiębiorstwa – w większym stopniu interesuje się magazynami energii, ponieważ w ich przypadku stopa zwrotu z takiej inwestycji następuje szybciej.
– Rynek magazynów energii dzieli się na trzy segmenty, czyli rynek prosumentów, średnich i dużych przedsiębiorstw oraz rynek dystrybutorów. I każdy z nich będzie oczekiwał od magazynów energii czegoś innego. Prosumenci na pewno oszczędności w zakresie produkowanej przez siebie energii. Firmy średnie i duże – oszczędności, ale i stabilności uzyskanej energii, która wpływa na to, że taka firma jest w stanie swobodnie realizować swoją produkcję bez żadnych zakłóceń. Z kolei duzi dystrybutorzy będą oczekiwać przede wszystkim stabilności, możliwości uniknięcia wyłączeń. I to są podstawowe funkcje magazynów energii – mówi Piotr Apollo.
Rozwój rynku magazynów energii zaczyna w Polsce przyspieszać. Ożywienie widać m.in. w segmencie prosumentów, którzy mogą liczyć na dotacje w programie Mój Prąd, a magazyny są dla nich uzupełnieniem przydomowej fotowoltaiki, pozwalającym zwiększyć poziom autokonsumpcji i obniżyć rachunki za energię. Według danych ARP w Polsce jest już ponad 1,24 mln prosumenckich instalacji PV, więc ten segment ma przed sobą ogromne perspektywy rozwoju.
– W obrębie Grupy Tauron mamy dziś ok. 400 tys. prosumentów – czyli 1/3 całego tego rynku – którzy posiadają mikroinstalacje fotowoltaiczne na dachach i generują ok. 3 GW energii elektrycznej. I ten segment jest na pewno bardzo chłonny. Jednak aby mógł się rozwinąć, magazyny energii muszą być tanie. My mamy w ofercie magazyny od 4 kW, poprzez 8, do 12 kW i to jest wystarczająca moc dla przeciętnego prosumenta, który posiada średnią instalację ok. 10 kW. Ich cena kształtuje się dzisiaj na poziomie między 25 a 40 tys. zł, więc potrzebne są dopłaty, które na rynku już funkcjonują – mówi prezes Tauron Nowe Technologie.
Dopłaty – m.in. w programach dotyczących podnoszenia efektywności energetycznej – mogą pozyskać też przedsiębiorcy, dla których magazyn energii to szansa na zwiększenie zużycia energii z własnych źródeł wytwórczych, ale również większe bezpieczeństwo energetyczne i poprawa parametrów jakościowych energii elektrycznej na potrzeby procesów technologicznych. Dlatego i w tym segmencie zainteresowanie jest coraz większe.
– Dla przeciętnego Polaka cena tych magazynów dziś może się jeszcze wydawać dość wysoka. Jednak w tej chwili to biznes, średnie i duże przedsiębiorstwa mocniej interesują się magazynami energii, ponieważ w ich przypadku stopa zwrotu z takiej inwestycji następuje szybciej. Dodatkowo świadomość związana ze stabilnością energii i funkcjonowaniem zakładu pracy powoduje, że to zainteresowanie rośnie. I oczywiście jeśli zainteresowanie wzrasta, to cena będzie spadać – mówi Piotr Apollo. – Wiele zależy również od postępu technologicznego i od producentów. Rynek światowy, a przede wszystkim rynek chiński, jest mocno skoncentrowany na tym, aby tę technologię promować, a w Europie też powstają firmy, które ją wdrażają.
Prezes spółki Tauron Nowe Technologie ocenia, że to właśnie te dwa czynniki – czyli poziom cen i świadomości klientów odnośnie do korzyści, jakie może zapewnić im magazyn energii – przesądzą w najbliższych latach o rozwoju tego rynku.
– Magazyny energii to w Polsce przyszłościowy temat, który w naszej spółce już jest realizowany – mówi ekspert. – Bierzemy udział w projektach badawczych i instalujemy te magazyny energii dla średnich przedsiębiorców, aby sprawdzić, jak one wpływają na działalność danej firmy. Sprawdzamy profil zużycia energii i przeprowadzamy audyt całości funkcjonowania danego przedsiębiorstwa, aby dobrać do tego odpowiedni magazyn energii. Prowadzimy też projekt badawczy w Nowej Rudzie na Dolnym Śląsku, gdzie razem z naszymi partnerami wprowadzamy magazyny energii, które stabilizują funkcjonujący zakład. Modele matematyczne, które będziemy odbierać z tych badań, pokażą nam, w którym kierunku mamy podążać, jak ustawić te magazyny energii, jak dobrać je do profilu zużycia przedsiębiorstwa.
Komentarze