ManpowerGroup opublikował dziś najnowszy raport „Barometr ManpowerGroup Perspektyw Zatrudnienia”, w ramach którego firmy zdradzają swoje plany zatrudnienia na czas od kwietnia do końca czerwca. Prognoza netto zatrudnienia dla Polski, która jest barometrem rynku pracy i pokazuje chęci firm związane z pozyskiwaniem nowych kadr, na najbliższy kwartał wynosi +8%. To wynik wyższy o 7 punktów procentowych od prognozy deklarowanej na trzy pierwsze miesiące tego roku, a także wzrost o 5 punktów procentowych w porównaniu do II kwartału 2022 roku. Oznacza to, że rynek pracy jest nieco bardziej aktywny, niż w poprzednim kwartale, a organizacje chętniej chcą powiększać swoje zespoły.
Zatrudnienie nowych pracowników planuje 28% badanych przedsiębiorstw, o konieczności zwolnień mówi 19% organizacji, a jedynie 4% firm nie zna planów zatrudnienia na nadchodzący czas. Niemal połowa (49%) polskich pracodawców chce pozostawiać liczbę pracowników na dotychczasowym poziomie.
Energetyka i usługi komunalne oraz usługi komunikacyjne najbardziej otwarte na nowe talenty
Z danych wynika, że we wszystkich ośmiu analizowanych obszarach pracodawcy chcą powiększać swoje zespoły w II kwartale tego roku. Na najwięcej ofert pracy mogą liczyć kandydaci z branży energetyki i usług komunalnych (+22%), usług komunikacyjnych (+21%) oraz w sektorze transportu, logistyki i motoryzacji (+19%). Niższe, choć wciąż optymistyczne prognozy zatrudnienia deklarują pracodawcy obszaru nauk przyrodniczych i opieki zdrowotnej (+11%), finansów i nieruchomości (+9%), IT (+8%), a także przemysłu i surowców (+8%). W branży dóbr i usług konsumpcyjnych można mówić o pewnej stabilizacji rynku, bowiem tutaj prognoza rekrutacyjna deklarowana przez pracodawców na najbliższy czas to +1%.
– Aktualna prognoza rekrutacyjna firm, choć lepsza od poprzedniego kwartału nadal jest bardzo daleka od pożądanych dwucyfrowych wskazań, które notowaliśmy przed pandemią. Mimo wzrostu ogólnej prognozy a także wzrostów w ujęciu kwartalnym w niemal wszystkich badanych przez nas sektorach nie spodziewamy się aż tak dużej dynamiki zmian na rynku pracy. Polscy pracodawcy bardzo szybko reagują na zmieniającą się sytuację na rynku weryfikując swoje plany rekrutacyjne, a ta nadal nie jest komfortowa. Mimo poprawy nastrojów wynikających z danych nadal widzimy dużą ostrożność firm w decyzjach związanych z personelem. Z drugiej strony wzrost prognozy w stosunku do pierwszego kwartału jest też często występującym elementem w cyklu funkcjonowania rynku pracy. Na początku roku firmy uwalniają budżety na zatrudnienie nowego personelu, startują też inwestycje, które często są wstrzymane na czas zimy – mówi Tomasz Walenczak, dyrektor zarządzający ManpowerGroup w Polsce. – Oczywiście cieszą nas odnotowane wzrosty zatrudnienia, co może być zapowiedzią budzenia się rynku pracy po zimie. Budzi się także obszar motoryzacji, który przez długi czas odczuwał i nadal odczuwa skutki załamania łańcucha dostaw i braku komponentów. Ożywienie obserwujemy również w firmach produkujących komponenty dla przemysłu zbrojeniowego, który zyskuje na aktualnym konflikcie zbrojnym. Bez względu na sytuację na rynku talent dalej będzie w cenie. Firmy z obszaru usług komunikacyjnych, life science, finansów i nieruchomości, które wskazują najwyższe prognozy zatrudnienia będą mierzyć się w trudnościami w znalezieniu pracowników o pożądanych kompetencjach – dodaje Tomasz Walenczak.
Północno-zachodnia Polska zapowiada najbardziej intensywne rekrutacje
Biorąc pod uwagę dane dla regionów Polski, to z raportu ManpowerGroup wynika, że najwięcej nowych pracowników chcą pozyskiwać firmy zlokalizowane na północnym-zachodzie (+27%) oraz na wschodzie (+13%). Mniej korzystne, lecz wciąż dodatnie prognozy zatrudnienia zadeklarowali pracodawcy z Centrum (+10), Południa (+7%) oraz Południowego-Zachodu (+5%) kraju. Zwolnień należy natomiast spodziewać się wśród organizacji zlokalizowanych w północnej (-4%) Polsce.
– Prognozy dla regionów są faktycznym odzwierciedleniem panujących nastrojów u pracodawców. Optymizm na północnym-zachodzie, dla którego odnotowaliśmy najwyższe wskazania to skutek wielu inwestycji w tym regionie, na przykład w obszarze logistyki czy magazynowania. Jednocześnie firmy tam zlokalizowane mierzą się z dużą skalą niedoboru talentów, wynikającą z uruchomienia wielu nowych miejsc pracy we wschodnich Niemczech, na które rekrutowani są pracownicy z Polski. Na drugim biegunie mamy region północny, z redukcjami zatrudnienia. W tym przypadku warto odnieść się do sektora usług dla biznesu, licznego w Trójmieście, w którym wiele organizacji miało okazję współpracować z globalnymi firmami big tech, które z kolei w ostatnim czasie zdecydowały się redukcje zatrudnienia, co finalnie także odbiło się w działaniach dostawców – mówi Tomasz Walenczak.
Duże firmy z najwyższymi prognozami rekrutacyjnymi
W II kwartale 2023 roku najbardziej otwarte na powiększanie swoich zespołów są duże organizacje zatrudniające powyżej 250 pracowników (+22%). Średnie przedsiębiorstwa (50-249 pracowników) oraz mikrofirmy (do 10 pracowników) wskazują na prognozę zatrudnienia odpowiednio na poziomie +6% oraz +8%. O konieczności redukcji etatów mówią pracodawcy reprezentujący sektor małych organizacji (10-49 osób) z prognozą -2%.
Polska na tle regionu EMEA
Choć polscy pracodawcy deklarują optymistyczną prognozę zatrudnienia w II kwartale 2023 roku na poziomie +8%, to wciąż jest to jeden z najniższych wyników w całym regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki. Niższy wskaźnik zadeklarowały jedynie organizacje z Grecji (+7%) i Węgier (+2%). Wśród państw regionu EMEA największą chęć rozbudowywania zespołów wskazują pracodawcy z Norwegii, Szwajcarii i Holandii z identyczną prognozą +31%.
Komentarze