Choć obecność firm w mediach społecznościowych jest dziś warunkiem koniecznym do osiągnięcia sukcesu, to badania pokazują, że w Polsce prezesi największych spółek nie palą się do takiej aktywności. Jeszcze do niedawna zaledwie 5 proc., czyli raptem co 20. prezes dużej firmy z GPW, miał aktywny profil na Twitterze. Tymczasem obecność w social mediach zdecydowanie wpływa na sprzedaż i wyniki biznesowe firmy, pozwala budować lojalność i zaangażowanie oraz wzmacnia wiarygodny wizerunek. – Już sama obecność w tym kanale generuje wśród konsumentów poczucie, że mają do czynienia z firmą, za którą kryje się nie tylko logo, ale również ludzie – mówi Michał Kanarkiewicz, właściciel Kanarkiewicz Strategy Consulting.
– Media społecznościowe odgrywają w obecnych czasach ogromną rolę w budowaniu marki. Mówi się, że jeżeli kogoś nie ma w social mediach, to nie istnieje. To jest punkt wyjścia, ale media społecznościowe pozwalają też w mgnieniu oka dotrzeć do całego świata i zakomunikować to, co ważne. Tak więc w kontekście budowania i skalowania biznesu social media odgrywają ogromną rolę – mówi agencji Newseria Biznes Michał Kanarkiewicz, który uczy, jak wykorzystywać strategie szachowych mistrzów w biznesie.
Obecność marek w mediach społecznościowych jest dziś standardem. Firmy, które już dawno dostrzegły potencjał tego kanału, powszechnie sięgają po to narzędzie do budowania relacji z klientami oraz kreowania rozpoznawalności, wiarygodności i pozytywnego wizerunku, co finalnie przekłada się również na ich wyniki sprzedażowe. Social media są też szybkim, mniej formalnym kanałem kontaktu z dziennikarzami czy influencerami. Coraz częściej też CEO i prezesi na własnych kanałach informują np. o planach biznesowych czy strategii firmy na najbliższe lata.
– Świadomość social mediów w Polsce jest wysoka i wiele osób robi to bardzo dobrze. Tu można spojrzeć na rynek korporacyjny, przykładowo Przemysław Gdański, czyli prezes BNP Paribas Bank Polska, jest obecny na LinkedInie i regularnie postuje zarówno o wynikach biznesowych, jak i kwestiach światopoglądowych, przez co jest w tym autentyczny. Natomiast wśród przedsiębiorców bardzo znaną postacią jest Rafał Brzoska, właściciel InPostu, którego obecność w social mediach jest szeroka i też pozytywnie odbierana, bo pokazuje ludzką stronę biznesu. Mimo że niekiedy – jak każdemu – zdarzają się błędy, to jest on postrzegany jako autentyczny lider, który jest w stanie poprowadzić całą firmę do przodu – mówi Michał Kanarkiewicz.
Badanie zrealizowane w 2019 roku przez On Board Think Kong wspólnie z ECCO Network pokazało, że w Polsce bardzo mała część szefów spółek jest aktywna w social mediach. Jeszcze do niedawna zaledwie 5 proc., czyli raptem co 20. prezes dużej firmy z GPW, miał aktywny profil na Twitterze.
Wśród głównych powodów nieobecności polskich CEO w social mediach są m.in. brak czasu albo nieznajomość i niezrozumienie tego kanału komunikacji, nieświadomość korzyści czy obawy przed zalewem zapytań i komentarzy.
Tymczasem taka online’owa aktywność prezesa może budować zaufanie otoczenia – zarówno do niego samego, jak i do całego przedsiębiorstwa – oraz pokazuje gotowość i otwartość do dyskusji.
– Sama obecność w tym kanale generuje wśród konsumentów poczucie, że mają do czynienia z firmą, za którą kryje się nie tylko logo, ale również ludzie, że to nie jest jakiś wyimaginowany byt korporacyjny. Dlatego właśnie obecność prezesa, managementu, ale i chociażby zwykłych pracowników na takich portalach jak LinkedIn, YouTube, Facebook czy Twitter sprawia, że biznes staje się bliższy człowiekowi, a dzięki temu po prostu zdobywa więcej klientów – mówi ekspert ds. budowania strategii marek.
Pozytywny wpływ samej obecności prezesa w kanałach social media potwierdza też sondaż zrealizowany przez BRANDFog, który przytacza na swoim blogu On Board Think Kong. Wynika z niego, że zdaniem 81 proc. badanych CEO aktywny w social mediach jest lepiej przygotowany na to, żeby wprowadzić swoją firmę w świat online. Większość uczestników badania wskazywała też, że obecność prezesa w mediach społecznościowych może świadczyć o tym, iż dobrze dogaduje się on z klientami (89 proc.) i pracownikami (85 proc.).
– Obecność w social mediach zdecydowanie wpływa na wyniki biznesowe – podkreśla Michał Kanarkiewicz. – Budowanie wizerunku w mediach społecznościowych – zarówno marki osobistej, jak i marki pracodawcy – warto jednak rozpocząć od autentyczności. Ona jest szczególnie ceniona w obecnych czasach, kiedy mamy przesyt fake newsów, sztucznie tworzonych wizerunków, dlatego szukamy raczej osób, które są szczere. I nawet jeżeli popełnią one błąd, to potrafią o tym otwarcie powiedzieć i przeprosić. Dlatego z mojej perspektywy – jako właściciela firmy, który obserwuje uważnie ten rynek – to właśnie autentyczność jest kluczowa. Dodałbym do niej też regularność, która pomaga osiągać sukcesy na starcie.
Ekspert podkreśla, że aktywność i regularność w publikowaniu wpisów, udostępnianiu treści, komentowaniu i lajkowaniu pomaga osiągnąć sukces w social mediach, ale musi być ona oparta właśnie na autentyczności i szczerym przekazie.
– Największymi błędami w budowaniu marki osobistej bądź marki firmy jest budowanie wizerunku, a nie autentycznej postawy. Takie twory w 100 proc. PR-owe bardzo szybko rozbijają się o pierwszą przeszkodę, kiedy pojawiają się wyzwania w organizacjach, kiedy popełnimy jakiś błąd – przestrzega właściciel Kanarkiewicz Strategy Consulting. – Druga kategoria to po prostu błędy komunikacyjne. Nie zawsze potrafimy w odpowiedni sposób zakomunikować to, na czym nam zależy. Ale moim zdaniem to po prostu kwestia szkoleń z komunikacji.
Dużym błędem popełnianym na początku aktywności w social mediach jest też oczekiwanie szybkich rezultatów, podczas gdy budowanie zasięgów i rozpoznawalności to w rzeczywistości wieloletni proces.
– W mediach społecznościowych rzadko kiedy jest tak, że ktoś od zera z dnia na dzień staje się bohaterem. To tak nie funkcjonuje. Raczej trzeba nastawić się na wieloletni proces. Jest w tym w sumie jakiś paradoks, że z jednej strony trzeba latami pracować na swoją reputację, a jednocześnie jednego dnia można ją stracić przez jeden błąd – mówi ekspert.
Komentarze