Jej ideą jest zespolenie ciała i umysłu. Jest ona celem sama w sobie – nie chodzi o wyścig do pięknej sylwetki. Regularne praktykowanie jogi ma jednak efekt uboczny… dobrą kondycję i zgrabne ciało. Czyli: to, do czego – nawet podświadomie – dążymy. To odpowiedź na pytanie, dlaczego w Polsce już w połowie ubiegłego dziesięciolecia jogę uprawiało niemal 300 tys. osób (za yoga-mag.pl). Podczas epidemii COVID-19 zaczęła być postrzegana jako panaceum nie tylko na brak ruchu w bezprecedensowych realiach, ale także na stany lękowe, które towarzyszą zmianie zwyczajów oraz minimalizacji kontaktów z ludźmi. Nastąpiła jogińska eksplozja! Filmy na Youtube, broszury, strony, fora – wszystkie te miejsca zapełniły się jeszcze bardziej niż zwykle instruktażami, jak prawidłowo przyjmować pozycje, regulować oddech i rozciągać ciało. I… jest to ciekawie, ale w teorii. W praktyce musi być przede wszystkim bezpiecznie i efektywnie. A żeby tak było, dobrze jest skorzystać z usług wykwalifikowanego instruktora.
Instruktor jogi z know-how. Teraz także z certyfikatem.
Do unijnego, coraz bardziej popularnego w Polsce Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji włączona została kwalifikacja „Prowadzenie zajęć według systemu ćwiczeń jogi akademickiej”. Co to oznacza? Osoba, która będzie miała państwowy certyfikat ZSK potwierdzający tę kwalifikację, będzie potrafiła nie tylko profesjonalnie prowadzić zajęcia, ale także planować i organizować je na odpowiednim poziomie. A my będziemy mieli pewność, że mamy do czynienia z profesjonalistą.
Kryteria są jasne. ZSK to system stworzony w oparciu o popularną w krajach unijnych ideę lifelong learning. Mówi ona o tym, że warto i należy uczyć się przez całe życie, a każda umiejętność może stać się naszym atutem i być użyteczna w pracy. Tu np. w pracy instruktora jogi. W praktyce – jeśli posiadamy wiedzę i umiejętności, podchodzimy do egzaminu zwanego walidacją i, jeśli przejdziemy go pozytywnie, otrzymujemy państwowy certyfikat. Nieistotne, jak posiedliśmy kwalifikację, ważne, że ją mamy. – Teraz, gdy rynek pracy przechodzi dynamiczne zmiany spowodowane pandemią, idea uczenia się przez całe życie, wiążąca się m.in. z gotowością do przekwalifikowywania, staje się jeszcze bardziej aktualna – mówi Marcin Bartnicki, rzecznik prasowy Instytutu Badań Edukacyjnych. – Fakt, że do systemu włączona została kwalifikacja dotycząca jogi, bardzo nas cieszy. Ta aktywność ma działanie kojące stres i poprawiające kondycję organizmu. Istotna jest przy tym jednak profesjonalna wiedza ekspercka. I tu zastosowanie ma ZSK, dzięki któremu już niebawem będziemy mogli wyodrębnić tych instruktorów, których umiejętności są potwierdzone w sposób nie budzący wątpliwości – dodaje.
Profesjonaliści będą nadawać certyfikaty
Certyfikaty w ZSK nadawane są przez podmioty zwane Instytucją Certyfikującą. System działa na zasadach rynkowych. Oznacza to, że każda firma może starać się o prawo do przyznawania certyfikatów. W przypadku kwalifikacji dotyczącej jogi, z informacji wskazanych przez twórców systemu wynika, że procedury trwają i niebawem pierwsze Instytucje Certyfikujące będą miały uprawnienia do wydawania certyfikatów. Kolejne – mogą do nich dołączać.
Ze statystyk wynika, że świecie jogę ćwiczy ok. 300 mln. osób (za bookretreats/blog/yogastatistics). W Polsce popularność tradycyjnych wschodnich ćwiczeń można nazwać eksplozją. W czasie, gdy walczymy z epidemią otyłości i wciąż zbyt mało dbamy o dobrą kondycję ciała, zamiana stacjonarnych hobby „z pilotem w ręku” na aktywność fizyczną – to zjawisko, bardzo pozytywne. Istotne, by robić to z głową… nawet, gdy stoimy na głowie!
Więcej informacji o Zintegrowanym Systemie Kwalifikacji można znaleźć na stronie: www.kwalifikacje.edu.pl.
Komentarze