„Kanał”, „Popiół i diament”, „Człowiek z marmuru”, „Katyń”, „Wałęsa. Człowiek z nadziei”, wybitne ekranizacje wielkich dzieł literackich – Andrzej Wajda zajmował szczególne miejsce w historii polskiej kinematografii. Nie tylko polskiej – kilkukrotnie nominowany do Oskara (m.in. za filmy „Ziemia obiecana”, „Człowiek z żelaza”, „Katyń”), w 2000 roku otrzymał Nagrodę Akademii Filmowej za całokształt twórczości.
„Będę mówił po polsku, bo chcę powiedzieć to, co myślę, a myślę zawsze po polsku” – powiedział reżyser, odbierając Oscara. Myślał „po polsku” nie tylko w swoich filmach. Przynajmniej od czau premiery „Człowieka z marmuru” był także zaangażowany w działalność polityczną. W czasach PRL wspierał opozycję antykomunistyczną, był też jednym z inicjatorów powołania Warszawskiej Rodziny Katyńskiej. W wyborach 4 czerwca 1989 roku otrzymał największą liczbę głosów w okręgu obejmującym ówczesne województwo suwalskie (z którego pochodził) i wszedł do Senatu I kadencji.
Był doktorem honoris causa uniwersytetów: Jagiellońskiego, Warszawskiego, Gdańskiego i Łódzkiego oraz Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi i Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Był również honorowym członkiem francuskiej Akademii Sztuk Pięknych. Otrzymał wiele polskich odznaczeń państwowych, w tym Order Orła Białego. Podobne odznaczenia zdobywał za granicą, m.in. od rządów Francji, Włoch, Bułgarii, Węgier czy Japonii.
We wrześniu 2016 roku na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto światową premierę miał ostatni film Andrzeja Wajdy, „Powidoki”. Biografia polskiego malarza Władysława Strzemińskiego, który sprzeciwił się doktrynie socrealizmu, na festiwalu była pokazywana w kategorii „Mistrzowie”. Ostatni film Mistrza został też polskim laureatem do Oscara. Andrzej Wajda zmarł w wieku 90 lat.
Na zdjęciu: Andrzej Wajda na planie „Ziemi Obiecanej” (1974); fot.: wikipedia.org
Komentarze