Reklama
wtorek, 26 listopada 2024 06:30
Reklama

Uczące się słuchawki dostosują poziom dźwięku do użytkownika. Budują jego profil w sposób podobny do badania audiologicznego

Słuchawki pozwalają już nie tylko słuchać muzykę, lecz także ją poczuć. Inteligentne, uczące się słuchawki potrafią przetestować słuch i dostosować wszystkie ustawienia do unikalnego słuchu użytkownika. W ten sposób uzyskiwany jest wysoki poziom immersyjności, a użytkownik ma wrażenie zanurzenia się w dźwięku. W przyszłości do słuchawek trafią także asystenci głosowi.
Uczące się słuchawki dostosują poziom dźwięku do użytkownika. Budują jego profil w sposób podobny do badania audiologicznego

Autor: pixabay.com

– Nura jest jedną z pierwszych na świecie firm, która zaprojektowała słuchawki uczące się i dostosowujące się do słuchu użytkownika. Zaprezentowaliśmy właśnie nowe słuchawki nuraloop, wyposażone w technologię personalizacji dźwięku. Wszyscy słyszymy na swój własny sposób, młodzi i starsi ludzie, mężczyźni i kobiety – słuch jest powiązany ze sposobem, w jaki mówimy. Nura wykorzystuje tę różnorodność w słyszeniu – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Luke Rattigan z firmy Nura.

Słuchawki nuraloop są douszną wersją nausznych słuchawek nuraphone. Słuchawki automatycznie uczą się i dostosowują do unikalnych cech użytkownika związanych ze sposobem słyszenia. W słuchawkach nuraphone zastosowana została opatentowana architektura łącząca w sobie funkcjonalność słuchawek nausznych i dokanałowych. Za wysyłanie czystych dźwięków odpowiedzialna jest część douszna. Miseczki nauszne zapewniają natomiast dźwięk basu. Zarówno słuchawki nuraphone, jak i nuraloop działają natomiast w oparciu o pracę algorytmów analizujących cechy słuchu odbiorcy.

– Po założeniu słuchawek, przeprowadzany jest test słuchu, który dostarcza informacje na temat unikalności słuchu użytkownika. Dzięki temu możemy tak skonfigurować częstotliwości, żeby były jak najlepiej dopasowane do unikalnego profilu słuchowego użytkownika. Te słuchawki dla uszu są jak okulary dla oczu – twierdzi Luke Rattigan.

Słuchawki odtwarzają szereg tonów w uchu, a następnie mierzą natężenie bardzo słabych dźwięków, które ucho generuje w odpowiedzi na odbierane tony. Wykorzystywane jest więc tu zjawisko otoemisji akustycznej. Dźwięki są wychwytywane przez bardzo czuły mikrofon, a algorytmy uczenia maszynowego tworzą profil odbiorcy. Wszystko to dzieje się automatycznie i trwa około 60 sekund. Po utworzeniu profilu słyszenia można już słuchać muzyki przy spersonalizowanych ustawieniach.

– Jeśli dźwięk jest tak spersonalizowany jak w przypadku słuchawek nuraphone, to jak słuchanie muzyki w pełnej gamie kolorów. Dźwięk charakteryzuje się dużą immersyjnością, a w specjalnym trybie można niemal poczuć uderzenia basów przez słuchawki – zapewnia ekspert.

Twórcy słuchawek MEE Audio EarBoost EB1 z kolei budowanie profilu słyszenia również rozpoczynają testem, który bardziej przypomina badanie audiologiczne. Specjalna aplikacja przeprowadza użytkownika przez kolejne plansze, przy których emitowane są serie dźwięków o różnych natężeniach. Słuchacz zaznacza, ile pojedynczych dźwięków usłyszał. Na koniec wyświetla się wykres z badania, a dalsza obróbka informacji leży już po stronie algorytmów.

Słuchawki nuraphone są od początku roku dostępne w sprzedaży w 32 krajach na całym świecie. Ich cena to 399 euro, słuchawki nuraloop do sprzedaży trafią najprawdopodobniej w drugim kwartale 2019 roku i mają mieć niższą cenę.

Z raportu Futuresource Consulting wynika, że rynek słuchawek wygeneruje w 2022 roku przychód na poziomie blisko 32 mld dol. Dla porównania w 2018 roku było to 21 mld dol. Twórcy raportu przewidują, że jednym z największych trendów tego rynku w najbliższych latach będzie rosnący udział w sprzedaży słuchawek z asystentami głosowymi.


Podziel się
Oceń

Komentarze