– W Polsce podchodzimy do zagadnienia internetu rzeczy jako do czegoś, co jest melodią przyszłości, co jest związane z filmami science-fiction. Faktycznie chodzi o internet i rzeczy, ale głównie o dane, które są przesyłane przez różne smart urządzenia, i to, w jaki sposób możemy je zastosować – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Szymon Lisowski, wiceprezes Socjomanii.
Ericsson szacuje, że już do 2021 roku na 28 mld urządzeń podłączonych do internetu blisko 16 mld będą stanowiły urządzenia IoT. Oznacza to, że niemal wszystkie urządzenia, które służą lub jeszcze do niedawna służyły w świecie analogowym, mogą być podłączone do internetu i dzięki temu będą działać szybciej i lepiej. Dzięki IoT rozwija się idea smart city, gdzie urządzenia wyposażone w czujniki i podłączone do internetu wspierają infrastrukturę miejską, np. monitoring czy systemy zarządzania ruchem w czasie rzeczywistym. Inteligentne mogą być też miejskie meble – ławki solarne, kosze na śmieci czy wiaty przystankowe.
– Dla przykładu Los Angeles stosuje odpowiednie czujniki, które kontrolują ruch, wysyłają dane do komputera, który steruje ponad 4 tys. świateł w mieście, tak żeby rozładować w odpowiedni sposób korki – mówi Szymon Lisowski.
Raport IAB „Internet Rzeczy w Polsce” wskazuje, że obecnie najwięcej urządzeń znajduje zastosowanie w obszarach smart dom, RTV i AGD czy wearables, czyli ubrań, biżuterii i gadżetów wyposażonych w sensory zdolne łączyć się z internetem. Moduły WiFi instalowane są nawet w drobnych sprzętach domowych, coraz powszechniejsze są inteligentne lodówki. IoT wykorzystywane jest też w systemach bezpieczeństwa – monitoringu, alarmów. Według IAB Polska to właśnie kategoria smart dom ma największy potencjał związany z IoT. Gartner przewiduje, że do 2022 roku w gospodarstwie domowym może być nawet 500 urządzeń podpiętych do internetu.
– W Polsce najczęściej korzystamy z rozwiązań typu smart home, czyli np. sterowanie oświetleniem, bramą garażową czy klimatyzacją za pomocą smartfona lub tabletu. Często myślimy o smart home jako o domu, który przygotowuje automatycznie tosty, parzy kawę, od razu włącza oświetlenie i jeszcze budzi właściciela. Technologicznie faktycznie jest to możliwe, natomiast w praktyce wykorzystujemy częściej połączenie mniejszej liczby sprzętów – przekonuje Szymon Lisowski.
Urządzenia IoT mają ułatwić życie, podejmując decyzje bez właściciela – np. inteligentne lodówki, które same zamawiają kończące się właśnie produkty. Na rynku dostępne są też rolety, które reagują na światło na zewnątrz i automatycznie opuszczają się przy dużym nasłonecznieniu. Velux poszedł o krok dalej i stworzył rozwiązanie Velux Active, które dzięki inteligentnym czujnikom steruje jakością powietrza w pomieszczeniu.
– System bazuje na informacjach z czujnika, który umieszczamy na poddaszu i który mierzy poziom wilgotności, stężenie dwutlenku węgla czy temperaturę. Z drugiej strony system łączy się również z najbliższymi stacjami meteorologicznymi, które podają mu dane dotyczące prognozy pogody, i na tej podstawie otwiera lub zamyka okna, opuszcza rolety, żeby zadbać o jak najlepszą jakość powietrza. Kiedy wychodzimy spod prysznica, w domu jest duszno i wilgotno, wtedy system samodzielnie, automatycznie otwiera okna. Również, kiedy gotujemy, system otworzy okna – tłumaczy Katarzyna Gałek, product manager w Velux.
System wystarczy podłączyć do kontaktu i WiFi, nie są potrzebne specjalne centrale. Aplikacja Velux Active współpracuje też z systemem Apple HomeKit, dzięki czemu można głosowo sterować urządzeniem. Wystarczy powiedzieć Siri, żeby otworzyła okno dachowe lub przygotowała pomieszczenie do wieczornego odpoczynku.
– Sercem produktu jest oprogramowanie, które udoskonalamy i dostosowujemy do potrzeb naszych użytkowników od dnia wprowadzenia produktu na rynek. To bardzo korzystne dla naszych konsumentów, bo oznacza, że nawet jeżeli ktoś w tym roku kupił Velux Active, będzie mógł się cieszyć również funkcjonalnościami, które wprowadzimy za rok czy dwa lata, bo program wymaga jedynie aktualizacji, której dokonujemy za pośrednictwem internetu –przekonuje Katarzyna Gałek.
Komentarze